Monika Chruścińska: Mysłowice są piękne. Trzeba tylko umieć to odkryć. Mnie się udało

Przez ten czas do tego stopnia polubiłam Mysłowice, iż śmiało mogę dziś powiedzieć, że to moja druga "mała ojczyzna". Są piękne i wyjątkowe, pomimo tych dziurawych dróg, ciągle jeszcze dewastowanych zabytków, tego że OFF Festival wyprowadził się i władz, którym niestety nie zawsze możemy wystawić "5+". Choć uwierzcie mi, chcielibyśmy bardzo.
To że w Mysłowicach jest się czym chwalić, mam nadzieję, iż udowadniam Wam zarówno co tydzień w naszym tygodniku "Mysłowice. Nasze miasto", dodatku piątkowym do wydania głównego DZ, jak i codziennie na naszej stronie myslowice.naszemiasto.pl.

Rynek w Mysłowicach usnął. Uda się go obudzić?

W mieście organizowane są przecież imprezy, wystawy, wystawiane są sztuki teatralne i odbywają się przeglądy filmowe. Mamy za sobą bardzo udaną, debiutancką edycję Alter Festu, co roku weekend koncertów z okazji Dni Mysłowic i zmagania młodych z gwarą, czyli "Śląską Ojczyznę Polszczyznę" Miejskiej Biblioteki Publicznej. Mało? No to jeszcze dodam, że na Słupnej mieści się Centralne Muzeum Pożarnictwa z największą w kra-ju kolekcją wozów, sprzętu i sztandarów strażackich. Tak bogatej historii, jak i rynku, Katowice czy inne miasta regionu mogą nam tylko pozazdrościć. A za rok ma być u nas jeszcze ładniej, bo rozpoczęły się remonty kamienic na starówce.