Rozpoczęliśmy wakacje. Część swój wolny czas spędzi w mieście, a inni poza jego granicami. Tę pierwszą grupę można spotkać np. na kąpielisku „Hubertus”.
Kąpielisko „Hubertus”
Oficjalnie od 24 czerwca otwarte zostało dla odwiedzających kąpielisko „Hubertus” wraz z plażą. Jednak sam ośrodek dostępny był dla zainteresowanych od około miesiąca. Jest to idealne miejsce, gdzie można się poopalać, popływać, czy zwyczajnie wypocząć. Zaraz za linią piasku znajdują się ławki, które skierowane są w stronę wody. Niedaleko jest też miejsce wydzielone na grill lub ognisko. Poza tym na Hubertusie znajdziemy też standardowe natryski, przymierzalnie oraz toalety. Obiekt jest ogrodzony, a wyznaczoną strefę w wodzie pilnuje ratownik. Kąpielisko również ma swój regulamin, który zabrania wprowadzania zwierząt.
Jest tutaj wszystko, czego na kąpielisku potrzeba. Mamy czystą wodę, ratowników, przebieralnie, leżaki, regularnie wymieniane toalety oraz dostęp do całej gastronomi. Oferujemy zarówno coś do jedzenia, jak i do picia, a i zimne piwko też się u nas znajdzie — mówił Andrzej Rybka, jeden z organizatorów kąpieliska „Hubertus”.
Dzieci i młodzież do 18. roku życia, jak również osoby niepełnosprawne wraz z opiekunami, wejść mogą za darmo. Dorośli za wejście muszą zapłacić 10 złotych. Obiekt otwarty jest codziennie w godzinach 10.00 - 21.00, jednak ratownik pilnuje wyznaczonej strefy do godziny 18.00.
Zobacz zdjęcia
Hubertus Mysłowice lepszy od Warszawy
Miejsce odwiedzane jest przez mieszkańców z całego województwa śląskiego. Głównie przeważają tutaj Mysłowiczanie oraz Sosnowiczanie, ale zdarzy się, że z kąpieliska korzystają mieszkańcy bardziej odległych miast. Przykładem będzie tutaj młody Igor, który do Mysłowic przyjechał w odwiedziny do swojego dziadka.
- Najbardziej podoba mi się woda, bo jest ciepła — opowiadał młody mieszkaniec stolicy. — Lepiej niż w Warszawie — komentował.
- Jak się przyjedzie na Hubertus w sobotę albo w niedzielę i jest słońce, to czasem problem jest się tutaj rozstawić, bo tyle ludzi — dodawał Zbyszek z Mysłowic, dziadek Igora.
Hubertus na przestrzeni lat bardzo mocno się zmienił. Nie jest już to to samo co 10 lat temu. Najbardziej jest to widoczne dla stałych bywalców tego miejsca takich jak pan Jacek, który mysłowickie kąpielisko odwiedza zawsze, kiedy ma okazję.
- Wiele się tutaj zmieniło. Ta plaża nie jest taka duża jak była kiedyś, sporo zarosła. Mimo to widać, że gospodarz jest lepszy i stara się, aby było tutaj jak najlepiej — mówił pan Jacek z Mysłowic — Ratownicy, czysta woda, spokój, wszystko jest — dodawał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?