Mysłowice: Krasowy trzy lata po powodzi Kiedy trzy lata temu podtopionych zostało w całym mieście kilkanaście domów i kilka bloków, do domu Doroty Błaszczyk przy Plebiscytowej 132 woda wdarła się do wysokości 1. piętra.
- Zalany był cały parter, posesja wokół budynku, kotłownia, meble w kuchni i sypialni - opowiada mysłowiczanka. Musieliśmy wszystko zrywać, mokre tynki, podłogi, wyrzucić meble - wspomina. Dzisiaj łzy cisną się jej do oczu na samą myśl, że miałaby przechodzić przez to wszystko jeszcze raz.
Woda na Plebiscytowej wylewa, bo rowy melioracyjną są tylko z nazwy. - Zarośnięte, od lat niekonserwowane, nie odbierają wody - przyznaje Leon Kubica, radny miasta z tej dzielnicy. Cała ulica to z kolei niecka, powstała w wyniku szkód górniczych. Kiedy pada, deszczówka spływa tu z okolicznych dzielnic. A przepompownia kopalni, która ma odbierać wodę z Krasów, nie nadąża i zbiornik wylewa.
Na domiar złego jeden z sąsiadów usypał hałdę gruzu na swojej działce i podniósł poziom wód gruntowych. - Walczymy z nim, ale on mówi, że jest u siebie, więc mu wolno - żali się nam jeden z mieszkańców Plebiscytowej. Przez podsypaną działkę tylko w tym roku woda dwukrotnie zalała mu drogę dojazdową do domu. Musiał wtedy dojeżdżać do siebie przez posesję drugiego sąsiada, albo spacerować lasem. - Cała droga, łąki stały w wodzie - pokazuje.
Mysłowice: Krasowy trzy lata po powodzi. Nic się nie zmieniły, ale jest... komisja
Na Plebiscytową, jak nie wylewa woda, to... fekalia. - Wystarczy, że studzienka przebiera, wyłączają prąd, pompa MPWiK przestaje pracować i wszystko wylewa na jezdnię. Przejścia nie ma, śmierdzi, aż nie można okien w domu otworzyć i nikt z tym nic nie robi - rozkłada ręce Henryk Żoławski z Plebiscytowej 93.
Choć upłynęły już trzy lata od ostatniej wielkiej powodzi w dzielnicy, dopiero w tym roku na wniosek radnego Kubicy, decyzją rady miasta prezydent powołał komisję ds. odwodnienia południowych dzielnic. Plebiscytowa jest bowiem najbardziej newralgicznym punktem na mapie zalewowej miasta. Ale nie jedynym. Woda regularnie wylewa też na jezdnie i podtapia piwnice mieszkańców ulic Kościelniaka, PCK, Dąbrówki i Długiej w Dziećkowicach.
Urzędnicy z uporem maniaka upierają się, że prowadzą rozmowy z KWK Mysłowice-Wesoła na temat podniesienia powstałych wskutek szkód górniczych niecek, ale jak dotąd żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Choć projekty odwodnienia ulic PCK i Plebiscytowej leżą podobno gotowe w magistracie. Póki co pozostaje nadzieja, że zakład wywiąże się z obietnicy przebudowy swojej przepompowni. W oficjalnym piśmie do Urzędu Miasta z czerwca 2012 r. zapowiada, że zrobi to w 2014. - Uwierzę, jak zobaczę - nie dowierza pani Dorota.
Czy Mysłowice są zabezpieczone przed powodzią? Przeczytaj rozmowę z Markiem Lisem, naczelnikiem wydziału bezpieczeństwa publicznego i reagowania kryzysowego Urzędu Miasta.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?