Mundurowi w Mysłowicach zatrzymali 4 kierowców będących pod wpływem alkoholu, jeden miał prawie 3 promile we krwi

Nie trzeba dużej ilości alkoholu by zdolność do prowadzenia pojazdu spadła. Prowadzenie pod wpływem zmniejsza naszą koncentrację oraz wydłuża czas reakcji. Nie ciężko w takich momentach o wypadek. Jeśli nie jesteśmy pewni czy w pełni wytrzeźwieliśmy po wczorajszej imprezie, warto przejść się pieszo na komisariat policji, gdzie za darmo można przebadać się alkomatem. Warto o tym pamiętać, szczególnie że spotkanie z funkcjonariuszami na drodze, kiedy będziemy pod wpływem alkoholu może się dla nas nieprzyjemnie skończyć a już na pewno kosztownie.

W ostatnich dniach policjanci z Mysłowickiej drogówki zatrzymali 4 kierowców, którzy mimo swojego stanu wsiedli do samochodu, będąc zagrożeniem dla siebie i dla innych. Pierwszym zatrzymanym przez mundurowych okazał się 52-letni mieszkaniec Katowic, który w piątek 8 lipca został zatrzymany na ulicy Świerczyny. Kierowca Opla miał we krwi prawie pół promila alkoholu oraz dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem.

W niedzielę 10 lipca policjanci skontrolowali dwóch kierowców, którzy byli pod wpływem alkoholu, jednego prowadzącego samochód oraz drugiego na rowerze. Pierwszym był kierowca Jeepa, który został zatrzymany na ulicy Ziętka w Mysłowicach. Po przebadaniu alkomatem wynik wynosił prawie pół promila alkoholu we krwi. Chwilę później sprawdzono rowerzystę, który we krwi miał niecałe 3 promile alkoholu. Mieszkaniec z Tarnowskich Gór został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych.

Ostatnim zatrzymanym, który wpadł w ręce mundurowych, jest 43-letni mieszkaniec Mysłowic. Do zdarzenia doszło wczoraj 11 lipca na ulicy Mikołowskiej. Kierowca miał 0,7 promila alkoholu we krwi a za swoje zachowanie będzie tłumaczyć się przed sądem.