Hegemon Mysłowice mistrzem 2 ligi. Jak drużyna pokonała rywala z Zielonej Góry?

Zespół Rugby Hegemon Mysłowice mistrzem 2. ligi. po zwycięstwie z klubem Wataha RC Zielona Góra.
Drużyna z Zielonej góry była spadkowiczem z 1 ligi, która planowała jak najszybciej powrócić do wyższych rozgrywek. Nasz lokalny zespół z Mysłowic pokrzyżował im ten plan, sam awansując do 1 ligi.

Mysłowiczanie są bez dwóch zdań największą niespodzianką sezonu. Klub istnieje zaledwie od trzech lat i to pierwszy sezon, w którym zdecydowano się na wystawienie w rozgrywkach szczebla centralnego seniorskiej drużyny. Mało kto spodziewał się, że zespół złożony z amatorów, w którego skład wchodzą między innymi górnicy, muzyk, prawnik, pracownicy sektora IT czy prywatni przedsiębiorcy pokona starych wyjadaczy z 1 ligi. Mysłowiczanie udowodnili, że nie bez powodu nazywają się Hegemonami i udowodniają to wynikiem zaledwie 1 porażki na 10 rozegranych meczów.

Jestem bardzo dumny z naszego klubu! To sukces całej drużyny, zawodników oraz sztabu, ale także sporej grupy osób, która nam pomagała i wspierała przez cały sezon. Dzięki tej synergii znaleźliśmy się teraz w tym miejscu. Byłem pewien, że tego dokonamy, nie spodziewałem się jednak, że nadejdzie to tak szybko – powiedział prezes Hegemona Mysłowice, Paweł Łętowski.

Jak więc wyglądał finałowy dwu mecz Hegemon Mysłowice vs Wataha RC Zielona Góra?
Pierwszy mecz odbył się 11 czerwca w Zielonej Górze, gdzie obie drużyny pokazały ogromną wolę walki. Wiadome było, że żadna z drużyn nie zamierza rezygnować z możliwość awansu. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, jednak Hegemoni dosłownie wydarli zwycięstwo gospodarzom, pod sam koniec gry kończąc rozgrywkę wynikiem 22:26.

18 czerwca odbył się drugi, decydujący mecz. Hegemon ma swoich kibiców, a ich liczba rosła wraz z sukcesami drużyny. Finałowy mecz na Wesołej był więc wspierany przez trybuny pełne publiczności. Mecz rozpoczął się na korzyść drużyny z Zielonej Góry. Goście zaczęli wykorzystywać błędy Hegemonów a dzięki szybkim rozegraniom i dobrym kopom swojego lidera Filipa Wielgosza objęli dziesięciopunktowe prowadzenie. Mysłowiczanie w odwecie zdominowali przeciwników, przez co schodzili z pierwszej połowy z wynikiem 7:10.

Druga połowa rozpoczęła się dosłownym rzuceniem się na Watahę, a zdeterminowana gra formacji młyna pozwoliła na objęcie prowadzenia 14:10. W dalszej części gry Hegemoni zdobywali to coraz większą przewagę, głównie dzięki perfekcyjnie wykonanym rzutom z autu. Kolejne punkt należą się zawodnikom formacji ataku, szczególnie dobrze zaprezentowali się Adrian Szula i Usaia Navia, którzy zdobyli dla drużyny wynik 19:10.

Drużyna z Zielonej Góry dzielnie walczyła o zdobycie kontaktowego przyłożenia, ale uciekające minuty i oddalająca się perspektywa awansu nie sprzyjały ich skutecznej grze. Zespół z Mysłowic do ostatniego momentu zachowali zimną krew i solidną grą w obronie zapewnił ostateczne zwycięstwo.

Trochę to do mnie jeszcze nie dociera, ale myślę, że to nasz wspólny wielki sukces. Chciałbym przede wszystkim pogratulować moim zawodnikom postawy i zaangażowania w całym sezonie. Wszyscy mogą z czystym sumieniem stanąć przed lustrem i powiedzieć, że są z siebie dumni. Bo ja z nich jestem! Treningi i właściwe podejście do gry pozwoliło nam zawalczyć o marzenia. Już teraz wiemy jednak, jak wielkie wyzwanie przed sobą postawiliśmy i jak ciężka praca czeka nas w nadchodzących miesiącach. – podsumował trener Marek Odoliński.