- To naprawdę fajna passa, która bardzo mnie cieszy. Warto zauważyć, że wcześniej wygraliśmy siedem kolejnych spotkań, a nawet w przegranym meczu zdobyliśmy punkt - zauważa trener Sebastian Michalak. - Gdy drużyna regularnie wygrywa, to człowiek z jeszcze większą radością podchodzi do wykonywanej pracy i z niecierpliwością czeka na kolejny mecz - uśmiecha się szkoleniowiec naszych siatkarek.
Jego podopieczne już w pierwszym secie potyczki z borykającą się z ogromnymi kłopotami Stalą, narzuciły swój styl gry. Efekt? Zdecydowane zwycięstwo 25:13, które potwierdziło nasze zawodniczki, że kolejny komplet punktów mają już w kieszeni. Tymczasem w drugim secie przyjezdne wzięły się garść i wypracowały 3-punktową przewagę, którą udało im się utrzymać do samego końca.
- Tego seta przegraliśmy, bo zespół był rozkojarzony. Nie jest jednak tajemnicą, że przed meczem wszyscy mieliśmy świadomość z jakimi problemami borykają się rywalki. Muszę przyznać, że bardzo nie lubię tak wysoko wygrywać otwierających setów. Na szczęście w tym wypadku ostra reprymenda i mobilizacja zawodniczek spowodowały, że uniknęliśmy przykrej niespodzianki - relacjonował Michalak.
Faktycznie kolejne partie meczu należały już do mysłowiczanek, które skutecznie odebrały mielczankom ochotę do gry i odniosły kolejne ważne zwycięstwo. Silesia wciąż nie doczekała się jednak potknięcia wyżej notowanych rywalek i mimo świetnej passy musi zadowolić się trzecim miejscem w tabeli I ligi.
W sobotę, 2 lutego, Silesia zagra na wyjeździe z niżej notowaną Murowaną Gośliną. Natomiast nietypowo, bo już we wtorek, zmierzą się we własnej hali z naszpikowaną gwiazdami polskiej i zagranicznej siatkówki, ekipą Chemika Polkowice. Przypomnijmy, że to właśnie niespodziewane zwycięstwo nad wiceliderem rozpoczęło okres znakomitej gry Silesii. - Także tym razem liczymy, że nawiążemy walkę z teoretycznie lepszymi rywalkami i zachowamy dobrą pozycję w tabeli. Trzecie miejsce daje nam bardzo dobrą pozycję wyjściową przed fazą play-off, co może pozwolić nam na walkę o pierwsze miejsca w lidze - podkreśla Michalak, ale o kwestii ewentualnego awansu mówi niechętnie. - Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na razie jednak nie zaprzątamy sobie tym głowy. Nie jestem pewien, czy jesteśmy w stanie podjąć regularną walkę z Jedynką Aleksadrów czy Policami - kończy Michalak. Do zakończeniu rundy zasadniczej zostało jeszcze sześć kolejek. Cztery z nich zostaną rozegrane w ciągu zaledwie kilku najbliższych dni. Po Murowanej Goślinie i Policach przyjdzie pora na mecz w Krakowie (9.02) i u siebie z SMS Sosnowiec (12.02).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?