Dzikie psy w gminie Piątek! Zwierzęta dają się we znaki mieszkańcom i rolnikom
Sprawę zdziczałych psów poruszył na ostatniej sesji rady powiatu łęczyckiego (wtorek, 21 lutego) Józef Mikołajczyk.
- Na terenie gminy Piątek żyje wataha dzikich psów. Są one agresywne dla ludzi i wyrządzają straszne szkody u rolników. Otrzymałem nawet zgłoszenie od mieszkańca, który chciał wyjść na spacer z synkiem w miejscowości Błonie. Wyszli przed dom i podeszły do nich dzikie psy, które od razu zaczęły warczeć na rodzinę. Na szczęście nie doszło do tragedii. Sam byłem świadkiem, gdy trzy zdziczałe psy pojawiły się w moim gospodarstwie. Bałem się wyjść z samochodu. Mam również namiot do przechowywania zbóż. Psy dosłownie ten magazyn rozerwały. To są straty już w tysiącach złotych. Zniszczono również płuczki, czyli takie urządzenia do przechowywania ryb w czasie sprzedaży. Psy również próbowały się tam dostać i porozrywały folie - powiedział nam Józef Mikołajczyk, radny powiatu łęczyckiego.
Jak ustaliliśmy, wataha dzikich psów była widziana m.in. w miejscowościach Błonie (przy lesie) oraz Sypin (przy stawach hodowlanych). Radny twierdzi, że zdziczałe zwierzęta mogą krążyć po tej okolicy od około dwóch miesięcy.
Zapytaliśmy burmistrza Piątku oraz urzędników, czy wiedzą o niebezpieczeństwie.
- Nikt nie zgłaszał mi, że widział watahę dzikich psów. Mam natomiast informację od myśliwych z koła "Myśliwiec", że ostatnio były widziane wilki w okolicach lasu Witowskiego w Konarzewie, Witowie oraz Goślubiu - mówi Krzysztof Lisiecki, burmistrz Piątku.
Urzędnicy z Piątku również nie otrzymali takiej informacji. Policjanci proszą jednak o zachowanie szczególnej ostrożności.
- Nie odnotowaliśmy w ostatnim czasie takich zgłoszeń na terenie gminy Piątek. Jeśli ktoś zauważy watahę takich psów, należy powiadomić o tym służby oraz samorząd, w tym przypadku Urząd Miejski w Piątku. Podejmiemy wówczas stosowne działania, aby zapobiec niebezpieczeństwu. Przypominamy również, że właściciel psa ma obowiązek zachować szczególną ostrożność przy trzymaniu zwierzęcia, który nakłada na niego kodeks wykroczeń (art. 77) "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany" - powiedział nam asp. szt. Mariusz Kowalski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy.
Sprawy jednak nie wolno bagatelizować. Świadczy o tym m.in. tragiczne zdarzenie, do którego doszło pod koniec maja 2022 roku w Mikołajówku koło Łasku (woj. łódzkie). 18-latka idąc na autobus do szkoły, została zaatakowana przez zdziczałe psy (prawdopodobnie rodzinę). Stado liczyło ponad 10 zwierząt. Dotkliwie pogryzioną dziewczynę zauważył kierowca przejeżdżającego tamtędy busa. Stan dziewczyny był ciężki, nastolatka walczyła o życie w jednym z łódzkich szpitali.
Co robić, gdy zobaczymy agresywnego psa?
Według wielu ekspertów należy stanąć, nie uciekać. Nie okazujmy strachu i nie patrzymy psu w oczy. Nie można się odwracać, zwłaszcza, jeśli pies jest duży, bo gdy skoczy, może przewrócić swoją ofiarę. Jeśli widzisz, że nie da się uniknąć napaści, przyjmij pozycję obronną, czyli tzw. żółwia. W tym celu należy uklęknąć na ziemi i przyciśnij głowę do ud, rękami osłaniając szyję oraz uszy.
Najbardziej samotny człowiek na świecie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?