W tym tygodniu nasz patrol natrafił na śmieci w lasku niedaleko Przemszy, na granicy Mysłowic i Modrzejowa. Wysypisko znajduje się tuż przy ścieżce, ciągnącej się wzdłóż torów tramwajowych. Śmieci leżą wystarczająco blisko, żeby pasażer tramwaju mógł spokojnie przyjrzeć się stercie odpadków. A jest na co popatrzeć, bo pośród tradycyjnych puszek po piwie, plastikowych butelek i opon samochodowych, znajdziemy tu też elementy umeblowania mieszkania - fragmenty kanap czy dywanu. Leżą tam też tekturowe pudła, duża skórzana torba
i różne elementy garderoby. Kilka metrów dalej leżą w krzakach także całe worki śmieci. Zadzwoniliśmy już w tej sprawie do Straży Miejskiej, która ma się sprawą zająć.
Trzy tygodnie temu pisaliśmy na łamach tygodnika o zalegającej stercie śmieci przy ogródkach działkowych na ul. Huty Rozalii w Ćmoku. W odpowiedzi na naszą interwencję kierownik referatu patrolowo-interwencyjnego Straży Miejskiej, Marcin Palka zapewnił nas, że strażnicy skontrolowali umowy na wywóz odpadów wszystkich zarządów ogrodów działkowych. - Zostało też wysłane pismo do Nadleśnictwa Katowice z informacją o tworzącym się wysypisku oraz prośbą uprzątnięcia przez nie terenu - relacjonuje Marcin Palka.
Zaangażowanie Straży Miejskiej w naszą akcję bardzo nas cieszy. Do włączenia się w nią zachęcamy przy okazji również wszystkich naszych Czytelników. Czekamy na wasze zdjęcia i zgłoszenia dzikich wysypisk na terenie Mysłowic. Apelujemy także o niezaśmiecanie terenów i zachęcamy do segregacji własnych odpadów.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?