Ktoś robiąc generalne porządki w domu i garażu, postanowił pozbyć się niepotrzebnych rupieci, wyrzucając je na łące przy ulicy Pukowca, gdzie wyrósł mały lasek brzozowy, w którym okoliczni mieszkańcy jesienią chodzą na grzyby.
Niestety inni ludzie poszli w ślady nieznajomego i dorzucili tam także swoje śmieci. W ten sposób na całej szerokości biegnącej
tu ścieżki można znaleźć wszystko to, co z pewnością nie rozłoży się przez pokolenia: od telewizora, po części samochodowe, płyty, meble, szmaty, wiadra z farbą i wiele innych, trudniejszych do zidentyfikowania śmieci.
- Jeśli śmieci zalegają na prywatnej posesji lub na prywatnym terenie, właściciel zostaje pouczony przez Straż Miejską, że ma obowiązek ich usunięcia - wyjaśnia nam zastępca komendanta Straży Miejskiej Zbigniew Knopik, którego poinformowaliśmy o powstającym w Morgach wysypisku. - Tak też będzie i w przypadku tych śmieci - zapowiada strażnik.
Czy pouczenie poskutkuje, sprawdzimy!
Tym samym też przypominamy, że najpierw jest ustne upomnienie a potem ewentualnie, gdyby śmieci rosły i nie były usuwane, nakładana jest zwykle kara.
Mandat, jaki mogą wypisać strażnicy wynosi od 50 do 500 zł. Jednak, gdy sprawa trafi do Sądu Rejonowego, grzywna może sięgnąć nawet 5 tys. zł.
Rok temu mysłowicka straż miejska wystawiła 27 mandatów kredytowych i udzieliła mieszkańcom 82 pouczeń za zaśmiecanie. AM
Czy w Waszej okolicy też są dzikie wysypiska? Sfotografujcie je i przyślijcie do nas!
Wszystkie zgłoszenia znajdziecie na naszej stronie internetowej slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie dzikie wysypiska oraz ekologiczne bomby!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?