MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zintegrowane Centrum Ratownicze w Mysłowicach: pogotowie, straż pożarna i CZK dyżurują razem

MCH
Kiedy stawką jest ludzkie życie, liczy się każda sekunda. Dlatego w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Strażackiej działa Zintegrowane Centrum Ratownicze. Biurko w biurko siedzą tu teraz strażacy, dyspozytorzy służb miejskich i zespół ratowników medycznych pogotowia. W razie konieczności, sprawniej podejmują decyzję o wyjeździe do wypadku, szybciej docierają na miejsce i podejmują akcję ratowniczą.

Pomysł utworzenia w mieście takiego centrum dojrzewał w głowie komendanta miejskiego PSP, bryg. Krystyna Bebło, blisko 20 lat. Podobne jednostki widział u niemieckich partnerów mysłowickich strażaków. - Pomyślałem, że podobne centrum mogłoby powstać również u nas. Od kilku lat czyniłem starania w tym kierunku, jednak dopiero teraz się udało - cieszy się.

We wrześniu do strażnicy przenieśli się pracownicy centrum zarządzania kryzysowego. Teraz 24 godziny na dobę stacjonują tu też dwa zespoły ratownictwa medyczne - podstawowy, złożony z dwóch osób, drugi - specjalistyczny, trzyosobowy.

Funkcjonariusze na miejscu odbierają zawiadomienia o wypadku czy innym zagrożeniu i od razu decydują o podjęciu interwencji i rozdysponowaniu jednostek. Wspólnie koordynują akcje, nie wchodząc sobie nawzajem w drogę.- Pozwala to zaoszczędzić cenne minuty potrzebne do ratowania ludzkiego życia - mówi Bebło.

Przy Strażackiej dyspozytorzy odbierają codziennie około 104 telefonów. W ciągu roku mają ich 38 tysięcy. Z tego ok. 5,5 tysiąca przekierowują na policję i 3 tysiące na pogotowie. Co ciekawe, z pozostałych zgłoszeń tylko 1300 kończy się wyjazdem służb ratunkowych. - Teraz strażacy i zespół medyczny wyjeżdżają do akcji jednocześnie, na miejscu nikt na nikogo już nie czeka - tłumaczy komendant.

Praca pod jednym dachem ma jeszcze inne zalety. - Wszyscy dobrze się znają, mogą wymieniać się doświadczeniami i biorą udział we wspólnych szkoleniach - zaznacza Bebło.

Mysłowickim strażakom marzy się jeszcze nowa komenda. Przy Strażackiej ciasno było już wcześniej. Budynek jest z 1896 roku i nie ma możliwości jego rozbudowy. Z ledwością mieszczą się tu zwłaszcza... wozy strażackie. - Kupujemy niskie, bo większy, nowocześniejszy sprzęt zwyczajnie nie zmieści się w garażach - wyjaśnia Bebło. Na sesji w czwartek radni zdecydowali przekazać pod budowę nowej strażnicy działkę przy ul. Mikołowskiej. Szacowany koszt budowy remizy to ok. 25 mln zł. Komenda stara się o dofinansowanie jej z pieniędzy unijnych.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto