Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 3 grudnia, chwilę po godz. 10. Balkon na pierwszym piętrze od strony podwórza kamienicy przy ul. Szymanowskiego 2 zgiął się i zawisł w powietrzu. Jak informuje Zbigniew Augustyn, dyrektor Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej, do którego należy kamienica, balkon już dawno przeznaczony był do rozbiórki. - W Mysłowicach takich balkonów mamy łącznie około 22 - wylicza. - Lokator mieszkania, którego balkon o mały włos nie spadł, miał zamontowaną poręcz zabezpieczającą, uniemożliwiającą mu wychodzenie na niego - wyjaśnia. Niestety na 22 zagrożone balkony w mieście, tylko 15 ma zamontowane poręcze. - To dlatego, że pozostali lokatorzy nie chcą się zgodzić. Niech to będzie dla nich przestroga - mówi dyrektor. Jak twierdzi bez zamontowanej poręczy, nie można balkonu zdemontować.
Obecnie na miejscu zdarzenia są już ekipy MZGK, które demontują zarwany balkon. Przypomnijmy że trzy lata temu dwa balkony oderwały się od kamienicy przy Krakowskiej. Nic nikomu się jednak nie stało. Po tym wypadku zarządzono kontrolę wszystkich balkonów w mieście.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?