Z Mysłowic do Paryża kajakiem. Małżeństwo Parisów już od kilku dni w drodze
On jest górnikiem w kopalni Staszic, ona - fryzjerką, prowadzi własny zakład. Są rodzicami 13-letnich bliźniaków, Julii i Alana. Rok temu porzucili na dwa tygodnie domowe pielesze i dmuchanym kajakiem popłynęli do Gdańska.
Tego lata na trasie mysłowiczan są cztery europejskie stolice - Warszawa, Berlin, Bruksela i Paryż. To będzie znacznie trudniejsza wyprawa niż ubiegłoroczna. Tak kondycyjnie, jak i logistycznie. - Najbardziej obawiamy się Renu. To prawdziwa autostrada na wodzie. Płynie nią barka za barką, a my będziemy musieli manewrować pomiędzy nimi - podkreśla pani Monika.
Próbując chociaż symbolicznie przywrócić tradycję spływu węgla Przemszą i Wisłą Parisowie zabierają na swoje wyprawy węgiel. Rok temu było to wyrzeźbione serce, które do dziś jest w Gdańskiej Bazylice. W tym roku w czerwcu wyruszyli z Mysłowic do Paryża z węglową figurką św.Barbary.
Więcej na temat małżeństwa Parisów przeczytasz na www.slaskplus.pl: KLIKNIJ TUTAJ
Możesz kibicować im również na facebooku: KLIKNI TUTAJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?