Macie zdjęcia lub filmy z miejsca wypadku? Piszcie na adres: [email protected].
Godz. 14:00
Ruch na autostradzie A4 odbywa się już normalnie
Godz. 13.30 Dwa dźwigi wyciągnęły właśnie cysternę z rowu. - Nie ma wycieku. Niestety nie obyło się bez zamknięcia autostrady. Na chwilę obecną wszystkie samochody jadące A4 w kierunku Katowic kierowane są przez centrum Mysłowic. Nie wiemy, jak długo to jeszcze potrwa - relacjonuje rzecznik mysłowickiej straży pożarnej, Artur Tomalik.
Godz. 13.16
Do galerii dodaliśmy zdjęcia z miejsca wypadku zrobione przez naszego fotoreportera.
Godz. 12.15 Strażacy w dalszym ciągu oczekują na przyjazd dźwigu. Na czas wyciągania cysterny ruch na A4 w kierunku Katowic zostanie całkowicie zamknięty. - Prawdopodobnie wprowadzone zostaną objazdy drogą krajową S1 - wyjaśnia kom. Andrzej Szczerba z mysłowickiej policji. Funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego ustalają przyczyny wypadku.
Podczas wypadku doszło do niewielkiego rozszczelnienia zbiornika z argonem, ale gaz - jak twierdzą strażacy - nie zagraża bezpieczeństwu. - To gaz szlachetny, obojętny, służący jako osłona przy spawaniu. Nie ma wpływu na środowisko, jedynie przy bezpośrednim kontakcie ze skórą może spowodować odmrożenia - mówi Artur Tomalik, rzecznik prasowy mysłowickiej straży pożarnej.
Na autostradzie ruch w kierunku Katowic z powrotem odbywa się w sposób ciągły. Nadal zamknięty jest jedynie wyjazd z Obrzeżnej Zachodniej w Mysłowicach na A4. Strażacy usuwają tu wciąż skutki wypadku. - Nie wiadomo, jak długo potrwa akcja. Obecnie czekamy na dźwig do 160 ton, który jedzie do nas z Dąbrowy Górniczej. Bez niego nie wyciągniemy cysterny - wyjaśnia Tomalik.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?