Wyborcza karuzela rozkręciła się już na dobre. Zdaniem niektórych walka o fotel prezydenta w Mysłowicach rozpoczęła się na długo przed końcem kadencji. Punktem zapalnym był natomiast kredyt, którego z uporem maniaka chciał przeforsować wśród radnych obecny prezydent Grzegorz Osyra. A na którego rajcy za nic w świecie zgodzić się nie chcieli. Teraz spekulacje powoli kończą się, a zaczęła się rywalizacja. Na dzień dzisiejszy w kontekście walki o fotel prezydenta wymienia się głównie cztery nazwiska - Osyra, Lasok, Pastuszka i Jacent. Wielką zagadką pozostaje nadal Łukasz Jarawka. Nie bez szans jest także były prezydent miasta, Zbigniew Augustyn. Komitety wyborcze na zgłaszanie kandydatów mają jednak czas do 27 października.
Ubieganie się o reelekcję Grzegorza Osyry chyba dla nikogo nie jest niespodzianką. Przeszkodzić mógł jemu w tym jedynie wyrok skazujący w sprawie, w której oskarżony jest o upozorowanie zamachu na samego siebie i składanie fałszywych zeznań z tym związanych. Sąd jednak ostatnią rozprawę przełożył z września na 22 października. W międzyczasie doszły mu także nowe zarzuty. Według ustaleń CBA, które prowadziło śledztwo, Osyra w latach 2005-2009 przyznawał komunalne mieszkania osobom, które nie spełniały wymaganych przepisami warunków i sprzedawał je potem z 95-procentową bonifikatą.
Cały szereg aktów oskarżenia oraz opinia skandalisty, który wyłączył światło na ulicach dzielnic zamieszkiwanych przez opozycyjnych radnych, nie przeszkodziły jednak obecnemu prezydentowi w otrzymaniu poparcia Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Alternatywą było wystawienie swojego człowieka. Uznaliśmy jednak, że start dwóch kandydatów lewicowych spowoduje więcej szkód niż pożytku - tłumaczył powody poparcia Osyry, szef mysłowickich struktur SLD, Adam Słota.
Co by jednak o prezydencie nie mówić, jest on silnym kandydatem. Rządzi Mysłowicami już od blisko ośmiu lat. Stanowisko objął po zmarłym tragicznie Stanisławie Padlewskim. W 2005 roku nie udało się go odwołać w referendum, a w rok później wygrał ponownie wybory.
Jego przeciwnikowi, Edwardowi Lasokowi, w II turze zabrakło wówczas niewiele ponad 400 głosów (uzyskał 49,17 proc.). Broni jednak nie złożył i w tym roku ponownie kandyduje. Z samorządem mysłowickim związany jest nieprzerwanie od 1990 roku. Był radnym, przewodniczącym Rady Miasta, delegatem do sejmiku województwa katowickiego, a obecnie jest wiceprzewodniczący Rady Miasta. Tak jak w poprzednich wyborach wystartuje z listy Mysłowickiego Porozumienia Samorządowego, które od 2002 roku ma swoich przedstawicieli w Radzie Miasta. Poza samorządem działa i jest współzałożycielem koła Związku Górnośląskiego w Brzezince. Ukończył wydział mechaniczno-energetyczny na Politechnice Śląskiej. Na co dzień jest prezesem firmy zajmującej się handlem, transportem i usługami.
Trzecim pretendentem do sprawowania pierwszego urzędu w ratuszu jest Bernard Pastuszka, przewodniczący Rady Miasta obecnej kadencji, członek dwóch komisji - finansów i rozwoju oraz samorządności i przestrzegania prawa. Należy do Platformy Obywatelskiej. W 2005 i 2007 roku bez powodzenia kandydował do Sejmu z ramienia tej partii. Z wykształcenia jest elektrykiem. Od 1993 roku prowadzi własną działalność gospodarczą. Jest prezesem spółki usługowej "Purus".
Prawo i Sprawiedliwość na swojego kandydata natomiast Daniela Jacenta, pełnomocnika partii w mieście i radnego obecnej kadencji. Zasiada w komisjach: finansów i rozwoju, samorządności i przestrzegania prawa oraz rewizyjnej i do monitorowania realizacji projektu "Gospodarka wodno-ściekowa w Mysłowicach". Obecnie pracuje jako kierownik administracyjny w kancelarii radcy prawnego i studiuje prawo na Uniwersytecie Śląskim.
Cały czas swoją kandydaturę rozważa także były prezydent i radny Samorządowego Porozumienie Mysłowic, Zbigniew Augustyn. - Sam jeszcze nie jestem do końca zdecydowany. Wszystko zależy od tego ilu kandydatów zostanie ostatecznie wystawionych. Uważam, że prawica powinna skupić swoje siły i nie rozdrabniać się aż nadto, kiedy ma tak silnego przeciwnika jak prezydent Osyra - tłumaczy Augustyn. Z mysłowickim samorządem związany jest od czterech kadencji. Jeśli zdecyduje się, wystartuje z komitetu Mysłowice 2010 Plus.
Najmniej znaną publicznie osobą w gronie kandydatów na prezydenta jest Łukasz Jarawka, którego komitet zarejestrował komisarz wyborczy. Ma 30 lat i jest pracownikiem kopalni Mysłowice-Wesoła.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?