Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakeboard na Hubertusie w Mysłowicach: Nad stawem stanął wyciąg. Można już ślizgać się na desce

Monika Chruścińska
Wakeboard na Hubertusie w Mysłowicach: Na Hubertusie możemy spróbować swoich sił w ślizganiu się na desce po wodzie. Nad stawem stanął już wyciąg wakeboardowy. To dopiero drugi w regionie. Pierwszy jest w Świętochłowicach.

Wakeboard na Hubertusie w Mysłowicach: MOSiR umowę dzierżawy części kąpieliska pod wyciąg podpisał jeszcze w maju. Michał Barański i Piotr Wodzisławski, amatorzy wakeboardu, założyli tu ośrodek Wake Lake "Hubertus". Postawili dwa maszty po obu stronach stawu i rozciągnęli między nimi linę. Konstrukcja przypomina nieco wyciąg narciarski. Jadący chwyta drążek i wyciąg wciąga go na wodę. Wszystkim steruje operator, który w razie upadku użytkownika może wyciąg od razu zatrzymać. Zabawa jest przednia, chwalą wakeboardziści. Pierwsi mieli okazję poślizgać się tu już w miniony weekend.

- Jestem czwarty raz. Wcześniej próbowałem swoich sił tylko na wyciągu w czeskim Terlicku, ale tamten jest dla profesjonalistów - ocenia Bartosz Wydra z Katowic, którego spotkaliśmy nad stawem w niedzielę. - Tutaj mogą śmiało ćwiczyć początkujący - zapewnia. Czy to wymagający sport? - Najtrudniejszy jest start. Jak już wejdziemy w ślizg, utrzymać pion jest łatwiej. Problem może sprawiać jeszcze tylko zawrót - opowiada.

Wakeboard na Hubertusie w Mysłowicach. Jak snowboard, tyle że na wodzie

Wakeboard to letnia alternatywa dla snowboarderów i narciarzy, a także dla windsurfin-gowców i kitesurferów na polskie bezwietrzne letnie dni. Choć radę dają także ci, którzy z deskami nie mieli wcześniej do czynienia.

- Na snowboardzie nie jeżdżę, na desce wakeboardowej jestem drugi raz i w końcu udało mi się złapać ślizg - cieszy się Miłka Kuliś-Barańska z Krakowa.

Ślizg trwa kilkanaście sekund. Przekrój wiekowy klientów, jak i poziom ich umiejętności jest szeroki. - Przyjeżdżają osoby początkujące, jak i wyjadacze. Sprzedaliśmy też kilka karnetów sezonowych - opowiada Barański.

Sezon w Wake Lake Hubertus trwa od lipca do końca września. Ślizgać możemy się od godz. 7.30 do zmroku. Karnety na trzy miesiące kosztują 1200 zł. Jedna 15-minutowa sesja na wodzie - 35 zł do godz. 15 (z deską), 45 zł - z wypożyczeniem deski i 5 zł więcej po godz. 15. Pianki i kaski są gratis. Za wynajęcie całego wyciągu na godzinę zapłacimy 125 zł (do godz. 15) i 150 zł (po godz. 15).

Będzie drugi wyciąg i park linowy? Plany na kąpielisko są ambitne

Michał i Piotr mają wobec kąpieliska ambitne plany. W nadchodzącym tygodniu zamontowane zostaną - slider i dwa kickery, czyli figury pozwalające wybić się z wody.

- W przyszłym sezonie wydłużymy wyciąg o kolejne 50 metrów i ustawimy wyżej jeden z masztów, aby powstała różnica poziomów. Bylibyśmy wtedy trzecim wakeparkiem na świecie, który mógłby się pochwalić takim rozwiązaniem - zapowiada Barański. W przyszłości chcieliby też postawić tu park linowy i drugi wyciąg, zadbać o plażę, zrobić alejki spacerowe i oświetlone boiska.

Najpierw jednak muszą oznakować drogę dojazdową, bo jak się okazało, zapaleńcom dyscypliny spoza Mysłowic trudno trafić na Hubertus. - Błądziliśmy blisko 10 minut zanim tu dojechaliśmy - przyznaje Bartosz Wydra.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto