- To zaszczyt być starościną - śmieje się pani Krystyna. Mąż, pan Stanisław na roli pracuje od... 11 roku życia. Najpierw pomagał rodzicom, a jak ojca nie było, praktycznie przejął jego obowiązki. - Mieliśmy 6,5 hektara. Pola rozciągały się od Dziećkowic po Imielin - opowiada. - Uprawialiśmy wszystko: ziemniaki, zboża, hodowaliśmy krowy, świnie, konie - wymienia. Pierwszy ciągnik, który kupił w 1972 roku, ma jeszcze do tej pory. Od 40 lat prowadzi z żoną gospodarstwo, łącznie 3 hektary ziemi po teściach.
- Siejemy pszenicę, żyto, jęczmień, owies, sadzimy ziemniaki. Mamy kury, dwa konie i 10 świń - wylicza. Rola to jego pasja, bo wyżyć z tego, jak podkreśla, dziś już się nie da. Dlatego przepracował łącznie 33 lata w dwóch kopalniach, a ziemię orał... po pracy. Na czas uroczystego dożynkowego korowodu na ulice wyległa większość mieszkańców, widać było, że dla nich to również wydarzenie. Maszerowały konie ze stadniny "Arabka", pierwsze skrzypce grała Orkiestra Dęta OSP Dziećkowice. Po niej wystąpiły z koncertami chóry i zespoły folklorystyczne: Kosztowioki, Dziećkowiczanki, Milenium i Familia, a od godz. 18 rozpoczęła się zabawa taneczna. Rolnicy tańcowali do wieczora.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?