W mieście, a jak na wsi. Ławki, kultowa dzielnica Mysłowic [FOTOREPORTAŻ]
W Ławkach można się zakochać. Z wzajemnością
Mamy niespełna godzinę do nabożeństwa różańcowego. Organistka, Anna Majewska (na zdj.), ćwiczy grę na instrumencie. Mieszka w Katowicach, ale jak sama mówi, Ławki to już jej drugi dom. - Mój poprzednik właśnie zrezygnował z posady organisty, kiedy znajomy zaproponował mi grę tutaj. Zapytałam: Ławki? Gdzie to właściwie jest? - śmieje się na samo wspomnienie tamtej chwili. Ale wystarczyła jedna wizyta i zakochała się w tym miejscu. Najpierw, oczywiście, największe wrażenie zrobiły same organy. - Są niewielkie, ale bardzo dobrze wykonane, stylizowane na instrument barokowy, mają piękne brzmienie - prezentuje próbkę możliwości grającej machiny. Organy zostały zaprojektowane i wykonane specjalnie dla ławeckiej parafii. - Dla mnie to ważne. Oznacza, że kultura muzyczna jest tu zachowana - przyznaje organistka.