Dotąd mysłowiczanie znacznie chętniej zapisywali sześciolatki do przedszkoli. Na szkołę najwięcej rodziców zdecydowało się we wrześniu 2011 roku - 90. Dwa lata wcześniej - 13, w 2010 - 33, a rok temu - 63. Jeśli w tym roku rodzice postąpią tak samo, to w 2014 w szkołach będą uczyć się razem dwa roczniki mysłowiczan. To łącznie - jak szacują urzędnicy - blisko 1500 dzieci.
- Szkołom grozić będzie przepełnienie - przestrzega Iwona Nowak, naczelnik wydziału edukacji, kultury i sportu Urzędu Miasta. - Obecnie rocznie pierwsze klasy rozpoczyna średnio około 650 dzieci. Oczywiście są takie placówki, w których więcej uczniów nic nie zmieni. Problem dotyczyć będzie tych, które już teraz otwierają więcej klas w ramach jednego rocznika - szkół w centrum Mysłowic, w Wesołej, w Brzęczkowicach - wymienia.
Podstawówki nie rozrosną się, nie przybędzie też pomieszczeń ani nauczycieli. Klasy będą więc liczniejsze i konieczne będzie wprowadzenie systemu dwuzmianowego. - Dzieci będą później zaczynać lekcje i później wracać do domów - przyzna-je urzędniczka. A problem przepełnienia będzie się za uczniami ciągnął. - Ciaśniej będzie w gimnazjach, trudniej będzie dostać się do wybranego liceum i na studia. Wreszcie w tym samym czasie wejdzie na rynek pracy podwójny rocznik mysłowiczan - tłumaczy Nowak.
By ułatwić rodzicom podjęcie decyzji, miejscy urzędnicy ruszyli z kampanią promocyjną. Zaangażowali do współpracy poradnię psychologiczno-pedagogiczną, która 23 marca organizuje w swojej siedzibie dzień otwarty (ul. Okrzei 1, Mysłowice) dla rodziców sześciolatków. - Będzie można przyjść i skorzystać z pomocy specjalistów, którzy pomogą zdiagnozować, czy dziecko jest gotowe wcześniej rozpocząć naukę - zapowiada naczelnik.
Urzędnicy rozpoczęli w przedszkolach dystrybucję listów prezydenta skierowanych do rodziców sześciolatków. Ruszyły też dni otwarte w podstawówkach. W ich trakcie możemy przekonać się, jak wyglądają w szkołach sale i świetlice, stołówki i szatnie. Terminy spotkań znajdziemy na stronie UM, klikając w zakładkę "Bawię się i uczę, czyli 6-latek w szkole".
- Nie chcemy za wszelką cenę namawiać rodziców do posłania sześcioletnich dzieci do szkół. Postawiliśmy sobie za cel dostarczyć im jak najwięcej argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem - mówi Nowak. Szkoły, jak zapowiada naczelnik, są na sześciolatki przygotowane. I choć np. swój plac zabaw mają tylko trzy podstawówki - SP 6, 12 i 14, to wszystkie skorzystały z rządowego programu - "Radosna szkoła". Łącznie na przygotowanie się do przyjęcia maluchów otrzymały blisko 180 tys. zł. Jako jedna z ostatnich z dotacji skorzystała SP 16. Z ministerialnych pieniędzy kupiła m.in. matę z olbrzymimi gumowymi "klockami". Dzieci mogą też odpocząć na wielkich poduchach i zająć się grami edukacyjnymi.
Czego zatem obawiają się rodzice? Najbardziej tego, że ministerstwo znów przełoży termin wprowadzenia reformy oświaty. Na to jednak, jak twierdzi Nowak, na razie się nie zapowiada. - Z rozmów i działań, jakie prowadzi kuratorium oświaty, wynika że nie zanosi się na to - mówi.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?