Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tu nie ma czasu na nudę. Uczestnicy zajęć Akademii Seniora tańczą, malują i lepią w glinie

MCH
Grupa plastyczna Akademii Seniora na swoim pierwszym wspólnym wernisażu w galerii MOK-u na ul. Grunwaldzkiej
Grupa plastyczna Akademii Seniora na swoim pierwszym wspólnym wernisażu w galerii MOK-u na ul. Grunwaldzkiej Monika Chruścińska
Nie narzekają, nie nudzą się, ani nie gnuśnieją z pilotem w ręku przed telewizorem. Przeciwnie, wreszcie mają czas na realizowanie swoich pasji i odkrywanie w sobie pokładów talentów, o których wcześniej by się nawet nie podejrzewali. Uczestnicy warsztatów Akademii Seniora, malują, rzeźbią w glinie i tańczą rumbę. W piątek, 11 maja, w galerii Mysłowickiego Ośrodka Kultury otworzyli pierwszą wspólną wystawę. Dla niektórych była to także pierwsza wystawa w życiu.

Helena Piec nie sądziła, że umie malować. - Nawet o tym nie marzyłam - przyznaje - Zarzekałam się, że nie potrafię, a przez ostatni rok namalowałam chyba najwięcej z całej grupy - opowiada. Na wystawie w MOK-u prezentowanych jest jej 13 prac, ale to tylko wycinek całej kolekcji. - Wybrałam sztukę aborygenów, czyli obrazy wykonane metodą dot painting - pokazuje. Każdy powstał z tysięcy pojedynczych kropek, które w efekcie tworzą spójną całość. Maluje jaszczury, kangury i figury układające się w egzotyczne wzory.

Grażyna Kuczyńska z Wesołej interesuje się modą. W Akademii Seniora stara się łączyć ją ze swoją drugą pasją - plastyką. Na wystawie można podziwiać jej kolaże, których tematem jest kobieta glamour właśnie. Trzy z jej prac zostały nawet wyróżnione dwa lata temu przez kreatorkę mody, Ewę Minge, w ogólnopolskim konkursie "Kreacje smaku". A najnowsze obrazy, powstałe metodą kropkową, z wystawy w Mysłowicach pojadą prosto na V Art Naif Festiwal w Katowicach, gdzie oglądać je będą amatorzy sztuki nieprofesjonalnej z całego świata.

- Właściwie to udzielam się artystycznie od zawsze - opowiada Kuczyńska. - Wcześniej, jako nauczycielka, pracowałam z młodzieżą przy programach kabaretowych i organizowałam wyjazdy do teatrów. Jednak dopiero teraz czuję, że robię to, co powinnam była robić całe życie - wyznaje. W soboty, pod okiem instruktorów, lepi w glinie w janowskiej filii MOK-u, a co piątek uczęszcza na zajęcia plastyczne.

Jan Dziedzic jeszcze tańczy, biega i jeździ na nartach. - Dopiero teraz mogę robić rzeczy, na które wcześniej nie miałem czasu - cieszy się. Już jako nastolatek w technikum górniczym tańczył w zespole ludowym. W Akademii Seniora poznał też rumbę, walca, cza-czę i ulubione tango. Na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, nauczył się też obsługi komputera i języka angielskiego. - Nuda? Jaka nuda, nie mam na nią czasu - śmieje się.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto