Pożar w Klubie Jeździeckim Jokar
Do groźnego pożaru doszło w nocy 24 lipca (środa). Strażacy otrzymali zgłoszenie o ogniu pod lasem 30 minut po północy.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że pożar się mocno rozprzestrzenił. Potrzebowaliśmy pomocy. W sumie w działaniach brało udział 13 zastępów straży pożarnych - powiedział mł. bryg. mgr Wojciech Chojnowski, oficer prasowy PSP w Mysłowicach.
Do pożaru doszło przy ulicy Spacerowej 21 w dzielnicy Wesoła. Teren należy do Stowarzyszenia Sportowy Klub Jeździecki Jokar, który w Mysłowicach działa od 17 lat. Na miejscu podczas pożaru działały także OSP Kosztowy, OSP Dziećkowice, OSP Janów, Zakładowa Straż Pożarna oraz Pluton Gaśniczy z Katowic. Strażacy gasili pożar do 5 nad ranem. Jednak po ugaszeniu nie zabrakło smutnych wieści.
- Po ugaszeniu pożaru strażacy znaleźli ciała 6 szczeniąt - poinformował mł. bryg. mgr Wojciech Chojnowski.
Zbiórka dla klubu
Jeden z budynków całkowicie spłonął.
- Straciliśmy wszystko co było związane z końmi, karmy dla psów, koce, sprzęty. To był budynek, w którym przechowywaliśmy rzeczy. Nie mamy nic - powiedziała Jolanta Ziaja, instruktor ze Szkoły Jeździeckiej Jokar.
W stajni znajduje się 31 koni. Prowadzona jest także hodowla psów syberian husky. Szkoła zbiera na różne sprzęty, w tym siodła, nie mają obecnie żadnego, a posiadali ich 25.
- W zdarzeniu nie ucierpiały koniec. To najważniejsze - dodaje Jolanta Ziaja.
W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy. Każdy chętny może dołożyć się pod tym linkiem, każda złotówka jest tutaj na wagę złota.
- Do tej pory pomogło nam już naprawdę dużo osób. Jesteśmy w szoku, że to aż tyle osób - mówi Jolanta Ziaja.
Pomimo tragedii, ośrodek stara się działać normalnie. Przyczyny pożaru ustala policja.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?