Potem niestety musieli jednak poprosić o przełożenie kolejnego meczu (tym razem z Odrą Wodzisław Śląski), a już na początku tego tygodnia odpowiadający za rozgrywki Opolski Związek Piłki Nożnej zdecydował o odwołaniu zaplanowanej na najbliższy weekend 19. kolejki zmagań. Tym samym mecz Wesołej z Pniówkiem Pawłowice nie dojdzie do skutku. Nie pozostaje zatem nic innego, jak powrócić jeszcze do trenerskiego debiutu Wojciecha Grzyba, który w drodze powrotnej z Opola postawił swoim podopiecznym po piwie.
- Zespół wywalczył mój pierwszy trenerski punkt w III lidze, więc w drodze powrotnej zafundowałem chłopakom po piwie. Zasłużyli! - argumentował trener Grzyb. - Fajnie było zadebiutować w spotkaniu, które zakończyło się dobrym wynikiem. A mogło być jeszcze lepiej, bo była okazja by pokusić się nawet o zwycięstwo. Ostatecznie faworyzowanej Odrze sprawiliśmy tylko psikusa, ale było blisko sensacji, bo drużynie z Opola niektórzy komplet punktów dopisywali już przed meczem. Tymczasem to my dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i konstruowaliśmy akcje, dlatego to remis ze wskazaniem na nas - relacjonował popularny Grzybek.
Ozdobą spotkania z Odrą Opole było piękne trafienie Andrzeja Buchcika, który rewelacyjnie huknął pod poprzeczkę z dystansu.
- To było uderzenie godne stadionów ekstraklasowych - zauważył były piłkarz Ruchu Chorzów, który w trakcie swojego trenerskiego debiutu nie poczuł jednak niczego szczególnego. - Pewnie dlatego, że ja żyje meczem i jestem całym sercem z drużyną także w trakcie sparingów. To są te same emocje, bo zawsze chodzi o zwycięstwo - uśmiecha się Grzyb.
Początkujący trener ma jednak przed sobą trudne zadanie, bo przekładane mecze o stawkę utrudniają utrzymanie drużyny w odpowiedniej formie.
- Tak na prawdę, to dla mnie wszystko jest teraz nowe. Jednak taka sytuacja faktycznie nie jest komfortowa, bo mikrocykl treningowy przygotowany jest pod mecz i konkretnego rywala. Dobrze, że o odwołaniu kolejki dowiedzieliśmy się odpowiednio wcześniej, bo mamy czas na znalezienie silnego partnera do sparingu. Nie ukrywam jednak, że nie mogłem się już doczekać meczu z Pniówkiem, bo byłem ciekawy jak tym razem zaprezentujemy się w meczu o punkty. Trzeba się z tym pogodzić i przygotować na granie co trzy dni. Czekają nas przecież jeszcze mecze w Pucharze Polski - przypomina nowy trener beniaminka z Mysłowic.
Górnik Wesoła najbliższy mecz o punkty powinien rozegrać u siebie 10. kwietnia ze Szczakowianką Jaworzno, ale także ten termin zaległego spotkania stoi pod dużym znakiem zapytania.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?