Wiosna ożywiła ogródki. Pierwsze parasole już zdążyły się rozgościć. Życie kwitnie tu jednak tylko od maja do września, na dodatek niezbyt bujnie. Miasto zapowiada, że to się w końcu zmieni. Na po-czątek ze Słupnej na Starówkę przeniosą się niektóre imprezy festiwalu Mediawave i Dni Mysłowic.
- W tym roku nie było tu jeszcze ani jednego koncertu - żałuje Małgorzata Grzelka, barmanka ogródka piwnego Wikinga. Na puste stoliki jednak nie narzeka. Pub rozstawia tu swoje parasole od lat. Zdążył już pozyskać stałych klientów. - Raz są lepsze dni, innym razem gorsze. Zależy od pogody. Jak jest ładna, dziennie przewija się kilkadziesiąt osób - szacuje. Żałuje tylko, że ogródki mogą pracować jedynie do 22. - Czasem ludzie dopiero, co się rozsiądą, a my musimy prosić ich, by przenieśli się do środka.
Zdaniem innych restauratorów, mieszkańcy i turyści wręcz omijają serce starówki szerokim łukiem. - Jak na Rynek to bardzo mało osób tu przychodzi - obserwuje Roman Tumulik, nowy właściciel pubu Piwiarnia. To jego pierwszy rok pod parasolami. Klientom swojego ogródka oferuje głównie piwo i zimne napoje. - W weekend chcemy otworzyć grilla, zobaczymy czy to coś pomoże - zastanawia się. - Rynek powinien być sercem miasta, a tu nie ma ani ratusza, ani sklepowego szaleństwa. W weekend majowy przyszło mniej osób niż w tygodniu. Ale też nie było tu niczego, co mogłoby ich przyciągnąć - żadnych imprez, koncertów. Ludzie wybrali więc Katowice i Sosnowiec - ciągnie.
Pani Leokadia Polak lubi sezon ogródkowy. We wtorkowe południe usiadła pod parasolami na Rynku, napić się piwa. - Byłam w banku i przy okazji wstąpiłam na chwilę napić się czegoś zimnego na słoneczku - śmieje się. Nie przychodzi tu często. - Brakuje rozrywki i zieleni. Wieczorem jest cisza, nie ma ludzi, muzyki, festynów. Gdyby nie ogródki to nikt by się tu nie zatrzymał - ocenia.
Ubiegłego lata było podobnie. Na Rynku odbywał się cykl koncertów dla powodzian, ale dopiero ostatni skupił kilkadziesiąt osób pod sceną. Zimą, dwa sezony temu, miasto ustawiło lodowisko. Tłumy były tylko na otwarciu.
Nie zawsze jednak serce starówki wiało pustką. W międzywojniu odbywały się tu targi, na placu rozkładano stragany. W przeciwieństwie do teraźniejszości, Rynek tętnił życiem.
Miasto twierdzi, że pracuje nad planem ożywienia Rynku. - Jeszcze w maju odbędzie się tu finałowy koncert festiwalu Mediawave, podczas którego zagra No! No! No!, a w czerwcu odbędą się Świętojańskie Dni Mysłowic - zapowiada rzecznik magistratu, Wojciech Król.
Jak ożywić Rynek? Weź udział w sondzie, skomentuj!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?