Sąd Rejonowy w Sosnowcu włączył jedynie akta dwóch innych zakończonych spraw do rozprawy i wysłuchał mów końcowych prokuratora i obrony. Odroczył wydanie wyroku do 30 marca.
Przypomnijmy, że prezydent powołał Mirellę M. bez konkursu. Przedstawiała się jako osoba z bogatym doświadczeniem i wyższym wykształceniem. Miała postawić szpital na nogi. Tymczasem okazało się, że ukończyła jedynie technikum i przysporzyła placówce kolejnych długów, za co m.in. została skazana nieprawomocnym wyrokiem sądu.
– Działałem w dobrej wierze. W rozmowie Mirella M. miała wizję działania szpitala, który odpowiadał tak mi, jak i ówczesnym radnym – zapewniał w sądzie Grzegorz Osyra. Tłumaczył, że przekazał sprawy kadrowe naczelnikowi wydziału zdrowia.
Mimo to prokuratura zażądała wymierzenia byłemu prezydentowi kary 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 5 tys. zł grzywny. W swojej mowie końcowej powołując się m.in. na zeznania naczelnika wydziału zdrowia Krzysztofa Imiołczyka, który zeznał, że poinformował Grzegorza Osyrę o braku wymaganych dokumentów Mirelli M., przed złożeniem podpisu byłego prezydenta pod umową zatrudnienia nowej dyrektorki szpitala. Jednak ten umowę podpisał.
Warto przypomnieć, że w lutym sąd uznał Osyrę niewinnym w sprawie niedopełnienia obowiązków przy powoływaniu Marleny Grygi na stanowisko dyrektorki miejskiego żłobka. Z kolei w październiku minionego roku skazał byłego prezydenta na 1,5 roku w zawieszeniu za upozorowanie wyroku na samego siebie przed wyborami uzupełniającymi w 2003 roku.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?