MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem z Mysłowic do Odessy

PL
Tomek i Łukasz w Rumunii pod pomnikiem Vlada Tepesa – księcia Drakuli
Tomek i Łukasz w Rumunii pod pomnikiem Vlada Tepesa – księcia Drakuli ARC
Łukasz Gruszka z Mysłowic i Tomasz Malik z Sosnowca postanowili wakacje "przejechać" na rowerze. Nie była to ich pierwsza wspólna wyprawa, choć na pewno po raz pierwszy tak długa.

Obaj już w ubiegłym roku podróżowali na jednośladzie. Wtedy było to jedynie "niewinne" 600 kilometrów wzdłuż Wisły, aż nad Bałtyk.

– Tym razem również wybraliśmy sobie za cel morze tyle, że nie Bałtyckie a Czarne – mówi Łukasz, który jest rowerowym zapaleńcem od wielu lat.
Rowerzyści mieli do pokonania... 2400 kilometrów, a na siodełkach spędzili ponad 120 godzin. W tym czasie zwiedzili m. in. Preszów, Koszyce, Sighisoarę, Sybiń czy Lwów. Wiele przeżyć wywołało pokonanie jednej z najwyżej położonych dróg Rumunii, tzw. Szosy Transfogarskiej. – To było ciekawe doświadczenie. Droga biegnie bowiem na wysokości ponad 2000 metrów n.p.m., a żeby ją przejechać, trzeba pokonać liczne serpentyny, a na końcu długi, urokliwy zjazd – przyznaje Łukasz.

Finałem podróży była Odessa na Ukrainie. – Początkowo zakładaliśmy również powrót na dwóch kółkach na teren naszego kraju, jednak kilka czynników spowodowało, że zdecydowaliśmy się wracać pociągiem – mówi jeden z rowerzystów i dodaje, że główną przeszkodą były ponad czterdziestostopniowe upały.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto