Restauracja Do Re Mi w Mysłowicach. W to mi graj. Tutaj zjemy najsmaczniej w mieście [ZDJĘCIA]

Restauracja Do Re Mi w Mysłowicach: Kuchnia jak u mamy, za niewielką cenę, serwowana w rodzinnej atmosferze - to przepis na udaną restaurację Doroty i Remigiusza Sikorów, zwycięzców naszego plebiscytu na najlepszy lokal gastronomiczny w mieście. Niewielka restauracyjka przy ul. gen. Ziętka 63 tak Was zachwyciła, że w tegorocznym głosowaniu internetowym wręcz zdeklasowała swoich konkurentów, cieszących się często wiele dłuższą praktyką kulinarną. Sama bowiem dopiero co obchodziła pierwszy urodziny.

- Do Re Mi to firma rodzinna. Choć w naszej rodzinie nie było wcześniej tradycji restauracyjnych - przyznaje pani Dorota. Lokal prowadzi z pomocą najbliższej rodziny. Myśl o własnej restauracji dojrzewała w niej latami. Aż pojawiła się okazja - z pawilonu przy głównej arterii Brzęczkwic wyprowadziła się pizzeria Syta.

- Pomyśleliśmy, że to dobra lokalizacja i podjęliśmy decyzję w ciągu miesiąca. Od razu przystąpiliśmy do remontu. Ze ścian wystawały druty, trzeba było położyć gładzie, wszystko odmalować, zaaranżować na nowo wnętrza - wspomina małżeństwo.

Państwo Sikorowie postawili na skromną, ale treściwą kartę dań. W formie kalendarza - serwują codziennie inne, dwa dania mięsne do wyboru (wyjątek to piątek, gdzie jest jeszcze ryba), zupę i bazowy rosół. Przy czym menu na każdy dzień znane jest już miesiąc do przodu.

- Dania nie powtarzają się, dzięki czemu nasi goście mogą mieć pewność, że wszystko jest świeże, przygotowywane na miejscu i tego samego dnia - podkreśla pan Remigiusz. Na dodatek w portfelach też niewiele ubędzie. Dwudaniowy obiad kosztuje tu bowiem... 12 złotych.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. - Przychodzą młodzi, ludzie starsi, stołują się całe rodziny - wymienia pani Dorota. Część je na miejscu, część bierze obiad na wynos, wystarczy zadzwonić 20 minut wcześniej, aby nie czekać ani chwili. Restauratorzy rozważają także wprowadzenie dowozu obiadów do firm. Już teraz organizują natomiast imprezy okolicznościowe. Być może nie każdy wie, że pod salą restauracyjną, jest druga, z kominkiem. To tu najczęściej odbywają się przyjęcia - komunie, jubileusze, kameralne karczmy czy babskie combry. A w planach pan Remigiusz ma jeszcze wprowadzenie tanecznych piątków.

Restauracja stale poszerza swoją ofertę. Od niedawna jest nowa pozycja w menu, to przekąski - placek po węgiersku, buła firmowa Do Re Mi, czyli mięso w bułce z sałatą i sosem oraz bagietki z pieca - z sosem czosnkowym, serem i szynką, serem i salami oraz serem i pieczarkami. Z kolei od maja, szef kuchni, Szymon Żołna, zaprasza do ogródka letniego restauracji na tzw. grillowe soboty. Tego dnia w okresie letnim serwowane będą tylko dania z grilla, przyrządzane w ogródku. - To nasz pomysł na zwiększenie ruchu w soboty - przyznają restauratorzy.

Od maja pojawią się też gofry, jako propozycja deserowa. W dalszym ciągu będą kontynuowane wieczory dla kibiców. Restauracja pokazuje m.in. mecze reprezentacji Polski i finał Ligi Mistrzów.

Ostatni dzwonek, aby zagłosować na Do Re Mi w finale naszego plebiscytu
Wybraliście już najlepszy lokal gastronomiczny w Mysłowicach, pomóżcie nam teraz wytypować najlepszy - w woj. śląskim. Do tego etapu zakwalifikowali się wszyscy zwycięzcy plebiscytów powiatowych i miejskich, w tym m.in. właśnie restauracja Do Re Mi w Brzęczkowicach. Jak głosować?

Głosowanie trwa na stronie internetowej dziennikzachodni.pl i zakończy się 30 kwietnia. Restauracja Do Re Mi jest na razie pośrodku stawki. Ale jeszcze wszystko może się zdarzyć. Wesprzeć swoich faworytów możemy głosując na naszej stronie, za pośrednictwem Facebooka oraz wysyłając SMS-y. Wystarczy wysłać sms o treści: DZLOKAL.15 na numer 72355 (koszt 2,46 zł z VAT). Głusujemy [TUTAJ]

W etapie miejskim restauracja z Brzęczkowic, przypomnijmy, uzyskała łącznie 733 głosy. Drugie było bistro Braks na os. Bończyka, a trzecia restauracja Nie-Bo przy ul. Mikołowskiej.