- Skoro ktoś idzie ze swoją sprawą do gazety, musi być zdesperowany. Biorę się za to! - uznała Renata Doręgowska, dyrektor ADM 2 Spółki Mieszkaniowej Mysłowice. Czy to znaczy, że skończy się gehenna małżeństwa seniorów z zalewanego od lat mieszkania? Wkrótce się okaże.
- Jesteśmy starzy i chorzy, więc trudno nam walczyć ze spółką mieszkaniową. Od kilku lat nasze mieszkanie jest zalewane - mówi Zdzisława Puszer z Mysłowic. - Pojawił się również grzyb. Płacimy jednak spółce opłatę eksploatacyjną, m.in. na remonty. A jednak musimy być zawsze czujni, gdy pada deszcz, aby nie zalewało sąsiadów i nie zamokła podłoga. Spółka ignoruje nas, nie odpowiada na pisma - wyjaśnia.
Problem zaczął się w listopadzie 2008 r. Wtedy Puszerowie złożyli wniosek o remont zalanego mieszkania. Sugerowali, że woda cieknie przez nieszczelną elewację.
- Uzyskaliśmy opinię specjalistów, że woda cieknie przez balkon sąsiada z góry - mówi jednak Renata Doręgowska.
Balkon naprawiono, lecz woda wciąż spływała. Ten sam specjalista ze spółki stwierdził za drugim razem, że winne są okna sąsiadów z góry dopiero co wymienione.
- Ale mamy zdjęcia zalewanych pokoi przed wymianą okien i po niej. Tu po prostu jest niesz-czelna elewacja - upiera się pani Zdzisława. Zaczęła wysyłać do spółki pisma z potwierdzeniem odbioru, ale nie doczekała się odpowiedzi. Dzwoniła z prośbą o interwencję - bez rezultatu. Potem nagrywała interwencje telefoniczne, by mieć dowód, że domaga się ustalenia prawdziwej przyczyny przemoczenia ścian. Bez reakcji.
- Dostajemy rentę i emeryturę, więc nie mamy żadnych możliwości naprawienia tej usterki we własnym zakresie - dodaje pani Zdzisława.
- Jeszcze dziś wysyłamy tam dwie ekipy - mówi Renata Doręgowska. - Jedna sprawdzi balkon, druga poszuka innej ewentualnej przyczyny. - Może mi ktoś zmyje głowę za to, że załatwiam tę sprawę w pierwszej kolejności... Trudno, biorę to na siebie - powiedziała pani dyrektor ADM 2 Spółki Mieszkaniowej Mysłowice kilka dni temu.
Fatalne skutki mokrych ścian
Czytelnicy z ul. Katowickiej w Mysłowicach twierdzą, że ich zagrzybione mieszkanie powoduje u nich nasilenie się chorób, m.in. astmy. A jakie mogą być inne następstwa zagrzybionych i spleśniałych ścian, a także nadmiernej wilgoci w pomieszczeniu?
Olbrzymie ilości zarodników w powietrzu
- powodują dolegliwości płucne, astmę, alergie.
Zwiększona wilgotność
- wywołuje schorzenia reumatyczne.
Nieprzyjemny zapach
- powoduje nudności, senność, bóle głowy, zawroty głowy, brak apetytu, dolegliwości żołądkowe.
Wydzielane mykotoksy-ny zawierające alfatoksynę - mogą wywoływać nawet nowotwory.
Grzyb domowy tworzący puszysty nalot atakuje drewniane oraz organiczne materiały budowlane i powoduje tzw. erozję biologiczną.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?