Prawie 200 kierowców z Mysłowic może stracić prawo jazdy. Właściciel szkoły podrobił ich podpisy

Prawie 200 mieszkańców Mysłowic dostało decyzję tutejszego Urzędu Miasta. Czytają w niej, że zostaną właściwie pozbawieni swojego prawa jazdy, a więc i uprawnień do kierowania samochodami osobowymi. Wiele z tych osób egzamin ma już dawno za sobą, podchodzili do niego na przykład w 2014 roku. Jaki jest powód? Wszyscy kierowcy uczęszczali na kurs prawa jazdy do szkoły prowadzonej przez Krzysztofa P. Jak okazało się po latach, mężczyzna nie przeprowadził z kursantami zajęć z teorii oraz pierwszej pomocy w odpowiedni sposób. W dodatku, podrobił ich podpisy.

- Nie byliśmy zupełnie świadomi, że te zajęcia odbywają się w niewłaściwy sposób. W 2017 roku zostaliśmy wezwani na policję, gdzie pokazano nam podpisy pod tym, że mieliśmy odbywać zajęcia z teorii oraz z ratownikiem medycznym. Odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą, że to nie są nasze podpisy. Okazało się, że właściciel szkoły je podrobił - mówi nam Daniel Kucharczuk, jedna z poszkodowanych w tej sprawie osób.

Pan Daniel rozpoczął kurs prawa jazdy w 2016 roku, lecz ze względu na inne okoliczności, prawo jazdy uzyskał w 2019 roku. Niedawno otrzymał decyzję, że jego uprawnienia mają niedługo być już nieważne. Urząd Miasta Mysłowice swoją decyzję tłumaczy prawomocnym wyrokiem sądu ws właściciela szkoły jazdy.

- Na dzień wydania decyzji dokumenty w sprawie nie budziły wątpliwości i zostały pozytywnie zweryfikowane. [...] Z prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Mysłowicach wynika, iż w zaświadczeniu dotyczącym ukończenia szkolenia podstawowego kursu nauki jazdy została poświadczona nieprawda. Sąd stwierdza, iż kandydat na kierowcę nie odbył wymaganego przez art. 23 ust 2 pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku o kierujących pojazdami części teoretycznej prowadzonej w formie wykładów i ćwiczeń w zakresie podstaw kierowania pojazdem i uczestnictw w ruchu drogowym - czytamy w piśmie do jednego z mieszkańców.

Przez nawet 8 lat, mieszkańcy Mysłowic jeździli na podstawie ważnych dokumentów. Byli uczestnikami ruchu drogowego, nie utracili swoich uprawnień ze względu na jakiekolwiek przewinienia. Teraz, dokument ma im zostać odebrany, ponieważ po latach stwierdzono nieprawidłowości. Takie pismo trafiło aż do 177 osób w Mysłowicach. Mieszkańcy zamierzają się od decyzji odwołać. Dla większości to niedorzeczne, by po latach zabierać im uprawnienia. Dodatkowo, będzie się to dla nich wiązało z ogromnymi kosztami.

- Mamy prawo odwołania się od decyzji Urzędu Miejskiego w Mysłowicach i zamierzamy to zrobić. Robiąc kurs w tamtej szkole, płaciliśmy za niego około 1400 do 1600 złotych. Teraz koszty kursu to blisko 3000 złotych - mówi pan Daniel.

Krzysztof P. właściciel szkoły nauki jazdy został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Mieszkańcy Mysłowic przez błąd mężczyzny mogą stracić ważne dla nich prawo jazdy, właściwie z dnia na dzień. Dla osób, które od lat są zmotoryzowane to poważny problem. To często ich jedyny środek transportu, niezbędny na przykład do wykonywania zawodu.

- Sąd Rejonowy w Mysłowicach orzekł, iż Krzysztof P. w zaświadczeniu o ukończeniu przez kursanta kursu na prawo jazdy potwierdził nieprawdę co do odbytych zajęć teoretycznych, nauki udzielenia pierwszej pomocy, egzaminu wewnętrznego praktycznego i egzaminu wewnętrznego teoretycznego - informuje UM Mysłowice w wydanej decyzji.