- Chodzi nie tylko o okazję do zabawy - zaznacza Rafał Włosek, organizator zjazdu. - Chcemy poznawać się, wiedzieć o sobie jak najwięcej. Rodzina rozrasta się dość szybko i gdyby nie te spotkania, niewykluczone, że nie poznalibyśmy się wszyscy na ulicy.
Pierwsze spotkanie - wspomina Rafał Włosek - było w 1993 roku. Zostało zorganizowane spontanicznie, niewielu członków rodziny się na nim stawiło. - Zaledwie około 20 osób - wylicza. Ostatnie odbyło się w 2007 i przedstawicieli rodziny było już znacznie więcej. Sobotnie, jubileuszowe, bo już piąte z kolei, przeszło najśmielsze oczekiwania. Córka pana Rafała, Ania, poszerzyła grono jego uczestników jeszcze o bliższe i dalsze kuzynostwo dzieci Gertrudy i Aleksandra.
Gertruda i Aleksander wychowali pięcioro dzieci. Domu, w którym mieszkali już nie ma. Dwa sąsiednie nadal jednak zamieszkują ich potomkowie. Z ich pięciorga dzieci żyje jeszcze tylko jedna córka, pani Helena. Rodzina mimo to stara się trzymać blisko. - Wszystkie dzieci dziadków pobudowały się w Kosztowach, dopiero kolejne pokolenie zaczęło się rozjeżdżać - zaznacza pan Rafał.
Na zjazd najdalej mieli ci, którzy wyprowadzili się do... Katowic, Gliwic, Bierunia czy Lędzin właśnie. Atrakcją spotkania był pokaz multimedialny "Dawna historia i nowoczesne dziś" przygotowany przez córkę pana Rafała, Anię. Potem były już tylko tańce i wspólne śpiewanie. Wszak to właśnie wujek Erwin był współzałożycielem ludowego zespołu "Kosztowioki", a mama pana Rafała śpiewa w nim do dziś.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?