Jak sam radny przyznaje, idea zrodziła się z licznych podróży do Francji i Niemiec, gdzie podobny pomysł nie tylko się sprawdził, ale stał się nawet comiesięczną tradycją. Mysłowiczanie nie muszą jednak szukać tak dalekiego rodowodu tej idei. Podobny pomysł był już niegdyś realizowany na ulicy Kaczej. Tym razem miałby to być Rynek i ulice: Grunwaldzka i Powstańców.
Pchli targ odbywałby się co najmniej raz w tygodniu i moż-na byłoby na nim zarówno kupić, jak i sprzedać wszystko, co tylko może znaleźć nabywcę. - Oczywiście za przystępną cenę - podkreśla radny Tomanek.
Dodatkowo dla wszystkich działkowiczów i rolników z okolicy organizowany byłby comiesięczny jarmark rolniczy, gdzie mogliby sprzedawać własne produkty.
Opłata za stoisko byłaby niewielka. Jak mówi radny, symboliczne 50 groszy za metr kwadratowy.
Zdaniem Wiesława Toman-ka, targ to dobry sposób na ożywienie martwego w ciągu tygodnia Rynku. Pomysł został przyjęty przez radnych i teraz jego dalszy los leży tylko w rękach prezydenta miasta, Ed-warda Lasoka.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?