Paweł Gwiazdoń z Mysłowic: - Teraz na pewno będzie trudniej dostać się na poważne zawody, bo inne jest minimum czasowe. Dlatego cały czas skupiam się na poprawie mojego życiowego rekordu - podkreśla Paweł Gwiazdoń, który startuje w biegach na 400 merów przez płotki. Przez ostatnie dwa tygodnie formę przed nowym sezonem szlifował w Spale, gdzie trenował pod okiem sztabu szkoleniowego kadry narodowej z trenerem Janem Widerą z Bytomia na czele.
- Zgrupowanie rozpoczęło się 3 lutego i właśnie dobiega końca. W międzyczasie wziąłem udział w dwóch startach kontrolnych, ale na razie nie ma się czym pochwalić. Myślałem, że będzie lepiej - wzdycha Gwiazdoń, który przygotowuje się do Halowych Mistrzostw Polski w Sopocie. Tam jednak wystartuje w biegu na 400 metrów, ale bez płotków, bo akurat koronną konkurencję mysłowiczanina uprawia się tylko na otwartych stadionach. Dlatego to letnie starty są dla niego celem samym w sobie.
- W tym roku najważniejszy będzie dla mnie start w Mistrzostwach Polski seniorów. Dopiero osiągnięcie dobrego wyniku na tych zawodach może okazać się kluczem do czegoś więcej - podkreśla Gwiazdoń.
Przypomnimy, że gdy przed rokiem lekkoatleta z Kosztów został wybrany w plebiscycie Dziennika Zachodniego i portalu myslowice.naszemiasto.pl sportowcem 2012 roku w Mysłowicach, mógł pochwalić się złotym medalem Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Lekkoatletyce i czasem 52,28 sekundy. Dziś jego najlepszy wynik wynosi 51,48 sekundy. To jednak wciąż za dużo, by mogło spełnić się największe marzenie Gwiazdonia o starcie na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. Olimpijskie minimum oscyluje w granicach 49,50 sek. - Cały czas poprawiam swój wynik. Zobaczymy, jak to się potoczy - mówi Gwiazdoń.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?