Cmentarz komunalny miałby powstać na liczącym kilka hektarów terenie między ulicami Obrzeżną Zachodnią i Stadionową. Teraz rośnie tam las. Aby można było tutaj organizować pochówki, drzewa trzeba będzie wyciąć.
5 grudnia 1989 roku pomiędzy Okręgowym Zarządem Lasów Państwowych w Katowicach a Urzędem Miejskim w Mysłowicach, w oparciu o pozwolenie Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz decyzji Dyrektora Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych w Katowicach, spisany został protokół zdawczo-odbiorczy. Na jego podstawie Okręgowy Zarząd Lasów Państwowych przekazał urzędowi nieruchomości leśne o łącznej powierzchni 8,1678 ha z przeznaczeniem pod budowę cmentarza komunalnego w Mysłowicach.
- Aktualnie, według zapisów w księgach wieczystych, właścicielem terenu jest Skarb Państwa. Wojewoda śląski wszczął postępowanie w sprawie stwierdzenia nabycia z mocy prawa przez gminę Mysłowice, prawa własności do tej nieruchomości - wyjaśnia Joanna Frysztacka, rzeczniczka UM.
Wśród działań, które podjąć będzie musiała gmina, aby cmentarz w tym miejscu powstał konieczne będzie oczyszczenie terenu, zmiana użytku gruntów z leśnego na nie leśny, wykonanie niezbędnych odwiertów geotechnicznych, określenie przeznaczenia gruntu na tereny cmentarne w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Dopiero potem podjąć będzie można uchwałę w sprawie utworzenia cmentarza.
Z coraz częściej pojawiającym się problemem braku wolnych miejsc na pochówki na istniejących cmentarzach nikt nie dyskutuje. Części mieszkańców nie podoba się jednak to, że nekropolia ma powstać kosztem lasu.
- Nowy cmentarz jest potrzebny, ale dlaczego zamiast drzew - zastanawiają się krytycy takiej lokalizacji i przypominają, że niedaleko są mysłowickie tereny rekreacyjne. Wskazują też, że lepsze dla lokalizacji cmentarza byłyby okolice ul. Obrzeżnej Północnej czy Bończyka.
Urzędnicy podkreślają, że miasto przez kilka lat prowadziło analizy i rozważało wariantowe usytuowanie nowego cmentarza.
- Rozważania te wykazały, że żaden z rozpatrywanych wariantów lokalizacji cmentarza nie jest konkurencyjny podwzględem odległości od obiektów mieszkalnych, stanu wód powierzchniowych i podskórnych, rodzaju gruntów tworzących analizowany teren, położenia i dostępności komunikacyjnej - mówi Joanna Frysztacka.
Jak dodaje, wycinka będzie konieczna ze względu na zapisy protokołu zdawczo-odbiorczego z 1989 roku. Pozyskane drewno, zgodnie z zapisami tego protokołu, będzie musiało zostać natomiast przekazane Nadleśnictwu.
- Szczegółowe wytyczne będą znane po otrzymaniu z ich strony korespondencji, na którą obecnie oczekujemy - dopowiada rzeczniczka mysłowickiego magistratu.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?