Rafał: Teraz jestem gwiazdą
Peron 2., dworzec kolejowy w Mysłowicach. Rafał Granowski odjeżdża stąd do Gliwic - do Kolegium Nauczycielstwa Polskiego, albo przesiada się i jedzie do Toszka. Mimo swojej niepełnosprawności jest wolontariuszem na uczelni, działa w stowarzyszeniu Wizawi, raz pomaga przy Off Festivalu, innym razem przy imprezach Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie. Fotografuje zabytki techniki, lubi podróżować i pomagać innym. Swoim zapałem mógłby obdarzyć 10 osób i zostałoby jeszcze trochę - żartują ci, co mieli okazję pracować z nim przy "Bębenku". Krótkometrażowym dokumencie, którego mysłowiczanin jest bohaterem. - Jakim bohaterem? Teraz jestem gwiazdą - śmieje się.
Bębenek, bo Rafał, niepełnosprawny wolontariusz z Mysłowic, jest głośny i gdzie by się nie pojawił, zawsze zwraca na siebie uwagę. Zupełnie jak instrument, w który uderza zagrzewając kibiców do dopingu na meczu siatkarek Silesii Volley. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy go spotkamy. Jest na imprezach w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie, na Off Festivalu, w Szkoła Przysposabiająca do Pracy w Wójtowej Wsi, na Zamku w Toszku. To właśnie w tym miejscu poznał Jakuba Mickiewicza, szefa stowarzyszenia "Wizawi".
- Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy Rafał napisał na Facebooku, że chciałby przyłączyć się do stowarzyszenia jako wolontariusz - opowiada Mickiewicz. - Byłem zdziwiony, bo Rafał jest z Mysłowic, mieszka 80 kilometrów od Toszka. Nie byłem pewien, czy wie, co robi - mówi.
Chcę pokazać innym, że potrafię
Ale Rafał wiedział doskonale. Regularnie wsiadał w pociąg, jechał do Gliwic, a stąd do Toszka. Jest na zamku prawie na każdej imprezie. Pomaga obsługując gości - podaje herbatę, kawę - kręci filmy, pomaga przy sprzęcie, robi zdjęcia, co zresztą wychodzi mu bardzo dobrze. Ma na swoim koncie już dwie wystawy. - Chcę pokazać innym, że potrafię - mówi. Swoją motywacją inspiruje innych. Zainspirował też Jakuba.
- Znałem Rafała tylko z działań stowarzyszenia, nie wiedziałem, jak odnajduje się w swoim środowisku. Projekt reportażu pozwolił mi go lepiej poznać - wyjaśnia Mickiewicz.
Rafał, niepełnosprawny wolontariusz, asystent na uczelni, bezrobotny
Film opowiada nie tylko historię Rafała, ale i ukazuje ludzi z jego otoczenia - mysłowickiego restauratora, Krystiana Myszkę, w którego lokalu - "Pod Ratuszem" - odbyła się tydzień temu premiera obrazu, dyrektorkę Kolegium Nauczycielstwa Polskiego w Gliwicach, gdzie Rafał jest asystentem czy trenera Silesii Volley. Porusza też kwestię zatrudnienia osób niepełnosprawnych intelektualnie. - Szanse na to mają jeszcze mniejsze niż niepełnosprawni fizycznie. Chociaż Rafał jest przykładem na to, że potrafiliby sobie poradzić w pracy - zapewnia Jakub.
Rafał ma dziś 30 lat i 514 złotych renty. Ale nie narzeka. Ma tylko jedno marzenie - Zabrać mamę nad morze - mówi w filmie. I wszystko wskazuje, że się spełni. - Dostałem zaproszenie hotelu Rzemieślnik do Świnoujścia, gdzie byłem kiedyś na turnusie rehabilitacyjnym - cieszy się.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?