Niebezpieczne odpady znikają z Mysłowic. Jest ich coraz mniej
Mysłowice już wkrótce powinny pozbyć się bomby ekologicznej. Składowisko niebezpiecznych odpadów w dzielnicy Brzezinka w końcu przejdzie do historii, a mieszkańcy dzielnicy i miasto w końcu odetchną z ulgą. Od poniedziałku do soboty zabierane są stąd odpady. Po sprawdzaniu pojemników i ewentualnym zabezpieczeniu, a także zważeniu ruszają dalej.
- Każdej doby z miasta wyjeżdża przynajmniej siedem transportów wypełnionych niebezpieczną dla ludzi i środowiska chemią. Codziennie są prowadzone kontrole związane z szeroko pojętym bezpieczeństwem. Odpady z Brzezinki trafiają na kilka stacji odzysku oraz do spalarni w Hamburgu - przekazuje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Wywóz odpadów rozpoczął się 4 maja. Na ten dzień czekało mnóstwo mysłowiczan, którzy obawiali się o swoje życie i zdrowie. Pod koniec września udało się wywieźć ponad połowę odpadów.
- Zgodnie z szacunkiem na terenie przy ul. Brzezińskiej znajduje się 8 tys. ton odpadów. Z terenu wywieziono 5889,3650 ton odpadów, w związku z tym pozostało ich jeszcze 2110,6350 ton. To dane na 28 września - podaje nam Urząd Miasta w Mysłowicach.
Wywóz odpadów z miasta to ogromne pieniądze, a Mysłowice to jedna z biedniejszych gmin. Udało się je zebrać dzięki dofinansowaniu rządowemu, przesuniętym środkom w budżecie i pożyczce. W sumie Urząd Miasta wyda 94 miliony złotych. Te działania jeszcze bardziej uderzyły w budżet miejski, ale działania były konieczne, bo stawką jest życie i zdrowie mieszkańców Mysłowic. Niebezpieczne odpady z Brzezinki powinny zniknąć do końca października.
- Likwidacja nielegalnego składowiska przebiega zgodnie z planem i wszystko wskazuje na to, że zakończy się ostatniego dnia października tego roku. To warunek rządowego dofinansowania, które zostało przyznane na ten cel - mówi prezydent Mysłowic.
Problem z odpadami w Brzezince trwał od lat
Przypomnijmy, że problem z odpadami ciągnie się już ponad 3 lata, od 2018 roku. Zezwolenie na ich składowanie na działce w Brzezince wydał Edward Lasok, który był prezydentem Mysłowic przed Wójtowiczem. Mysłowiczanie zgłaszali, że obawiają się o swoje zdrowie i że drażni ich zapach ze składowiska. Wójtowicz uchylił decyzje poprzednika, odpady miały zniknąć w styczniu 2019, tak się nie stało. Na miejscu odbywały się kontrole, które wykazały, że odpady są składowane niezgodnie z przepisami i zezwoleniem. Interweniowała także straż pożarna, bo dochodziło do wycieku substancji. Na szczęście nie stało się tutaj nic złego. W końcu udało się uzyskać pieniądze i wywóz rozpoczęto w maju 2021. Gdy się zakończy mieszkańcy Brzezinki w końcu będą mieli spokój i nie będą musieli martwić się o swoje zdrowie i domy.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?