Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie na każdą kieszeń

MCH
Jednym kanalizacja należy się bezpłatnie, a innym nie? – pyta retorycznie Jacek Kowalski z Morgów
Jednym kanalizacja należy się bezpłatnie, a innym nie? – pyta retorycznie Jacek Kowalski z Morgów Agnieszka Maj
Z kanalizacją odprowadzanie ścieków jest tańsze. Tyle że już na samo przyłączenie do niej domu nie każdy mysłowiczanin może sobie pozwolić.

Już nie raz budowa kanalizacji spędzała sen z powiek mieszkańcom. Po raz pierwszy przychodzi im jednak płacić za nią tak słono. Słono, bo nawet i 9 tys. zł za kilkanaście metrów rury przyjdzie zapłacić mieszkańcom, których nie zaklasyfikowano do realizowanego obecnie projektu Gospodarka Wodno-Ściekowa.
Roman Bożek z Morgów czekał na kanalizację w swojej dzielnicy latami. - Cóż z tego, skoro teraz mnie na nią nie stać - denerwuje się. Okazało się bowiem, że nie dość, iż musi sam zapłacić za podłączenie swojego domu do sieci, to jeszcze nie tysiąc czy dwa, ale... ponad 8 tys. zł! - Skąd ta suma?! Przecież, gdybym sobie sam wynajął koparkę to może by mnie wyszło ze 300 zł. Rury - choćby nawet dwusetki, bo takie muszą być, też tyle nie kosztują - zastanawia się. Za te pieniądze nie podłączy się do sieci.
Podobnie zamierza zrobić Jacek Kowalski z ulicy Pukowca. Jemu wyliczono najpierw, że za przyłącze do kanalizacji ma zapłacić 9 tys. 200 zł. - Później mówili, że pomylili się w obliczeniach i podłączenie do sieci zamknie się w kwocie 7 tys. 400 zł, ale dla mnie to i tak za drogo - mówi. Nie rozumie dlaczego ma tyle płacić, skoro mieszkańców innych dzielnic przyłącze nic nie kosztowało. - Jednym się kanalizacja bezpłatnie należy, a innym nie? - rozkłada ręce.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji winę za wysokie koszty podłączenia zrzuca na złożony charakter procedur. - Nie wystarczy bowiem wykopanie rowu i włożenie do niego rury. Trzeba jeszcze wykonać pełną dokumentację techniczną i uregulować kwestie takie jak wydanie warunków technicznych podłączenia do sieci czy zlecenie naniesienia wybudowanego odcinka w zasoby geodezyjne w Urzędzie Miasta - mówi Agnieszka Szepel, rzeczniczka MPWiK-u. Przyznaje też, że koszt przyłączenia do sieci zależy także od długości rury i ilości studzienek składających się na przyłącze. - Zdarza się, że przyłącze przebiega prosto od przykanalika, a czasami naokoło, co również wpływa na różnice w kosztach - mówi rzeczniczka. - Staramy się u prezydenta o dofinansowanie budowy przyłącza dla mieszkańców - dodaje.
Niemniej jednak mieszkańcy Tychów za przyłącza płacą do 2 tys. zł maksymalnie. - Koszt projektu i budowy przyłącza kanalizacyjnego pokrywa gmina, natomiast mieszkańcy płacą jedynie za wykonanie przewodu odpływowego i fizyczną pracę przy ułożeniu przewodu - mówi rzeczniczka prasowa projektu "Czyste Tychy", Karolina Sufleta.
Obecnie skanalizowanych jest u nas 80 procent domostw. Koszt odprowadzenia ścieków to 5,79 zł za 1 metr sześcienny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto