Na początek sprawdziliśmy radnym obecność. Frekwencja na sesjach Rady Miasta i posiedzeniach komisji to niby błahostka, ale bez niej, radny jest co najwyżej niezorientowaną w sprawach miasta maszynką do głosowania…
Bieżąca kadencja Rady Miasta trwa szósty miesiąc. Rada w ostatni czwartek maja będzie obradowała na jedenastej sesji (bez sesji nadzwyczajnej 17 maja), pierwsza odbyła się 2 grudnia 2010 roku. Wzięliśmy pod lupę frekwencję 22 radnych. 100-procentową ma aż 15. Sześciu - Paweł Gomóła, Dorota Konieczny-Simela, Michał Makowiecki, Bernard Pastuszka, Edmund Sawicki, Joanna Plewa – zaliczyli zamiast dziesięciu sesji, dziewięć, z czego radna Plewa tylko dlatego, że w szeregi gremium wstąpiła później. Radnego Andrzeja Sikory nie było na sesjach dwa razy! Tomasza Szewczyka na liście obecności nie uwzględnialiśmy, bo na sesji pierwszy raz pojawił się dopiero w kwietniu (zastąpił radnego Zbigniewa Augustyna, który został dyrektorem MZGK). Pozostali prezentują się na niej znakomicie. Żeby rozwiać wątpliwości... i pretensje radnych (a takie, przypuszczamy, będą), nie interesuje nas powód nieobecności – obowiązki w pracy, kłopoty w rodzinie, choroba, niedysponowanie.
A jak się ma praca radnych w komisjach? Tutaj problemy nastręcza sumowanie obecności, bo radni należą do kilku komisji jednocześnie. Komisje to ciała rady, podczas których rajcy opiniują projekty uchwał głosowanych na sesji. Są zatem bardzo ważne. I tak na pewno ceni je sobie 15 radnych. Michałowi Makowieckiemu i Teresie Bialucha zdarzyło się trzy razy opuścić swoje komisje, dwa razy Pawłowi Gomóle i po jednym razie – Dorocie Konieczny-Simeli, Andrzejowi Sikorze, Bernardowi Pastuszce i Piotrowi Oślizle.
Wybieramy najlepszych radnych Mysłowic [GŁOSOWANIE]
Obecność na sesji to rzecz cenna. Jedna kosztuje radnego... 18,5 kg cukru. Pod warunkiem, że przyjmiemy, iż za kilogram trzeba zapłacić 6,45 zł, co niebawem może nastąpić.
Szeregowy radny otrzymuje w Mysłowicach 1 tys. 291 zł diety. Za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność potrąca się mu 10 procent diety. Najwięcej może tu stracić przewodniczący RM, bo dostaje 1 tys. 987 zł miesięcznie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?