Mysłowiczanin utonął w Dziećkowicach. Policja apeluje o rozwagę na wodą.

33-letni mieszkaniec Mysłowic nad dziećkowickim zalewem wypoczywał sam. Z relacji świadków wynika, że zanim wszedł do wody pił piwo. Nie posłuchał próśb, by nie kąpać się po spożyciu alkoholu. Chwilę po tym, jak wskoczył do wody zniknął pod jej taflą.

- W zbiorniku Dziećkowice obowiązuje całkowity zakaz kąpieli - przypomina asp.sztab. Katarzyna Skrzypczyk, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.

Osoby obecne nad zalewem powiadomiły o zdarzeniu służby ratunkowe oraz same próbowały odnaleźć tonącego. Próby te nie powiodły się, ponieważ w miejscu gdzie kąpał się 33-latek akwen jest głęboki na kilka metrów i zanieczyszczony. Na brzeg mężczyznę wyciągnęli ratownicy WOPR. Przebywał on pod wodą kilkanaście minut. Niestety pomimo reanimacji, mysłowiczanina nie udało się uratować.

Na miejsce tragedii przybył prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Postępowanie w tej sprawie prowadzą bieruńscy śledczy.

Policjanci apelują, by nad wodą zachowywać zasady bezpieczeństwa. Wybierając teren do wypoczynku nad wodą należy korzystać z miejsc wyznaczonych, gdzie nad bezpieczeństwem wypoczywających osób czuwają ratownicy. Dzieci nad wodą powinny się bawić tylko pod ścisłą opieką rodziców. Jeśli decydujemy się na kąpiel, miejsce należy rozeznać stopniowo - sprawdzić głębokość i strukturę dna. Nie powinno się też wskakiwać do wody, gdy nie wiemy, jak jest głęboko. Materace powinno się zostawiać na brzegu, a nie wypływać na nich na środek jezioro. Z kolei pływając łódkami, kajakami i rowerami wodnymi pamiętajmy o założeniu kapoka. Odpoczywając nad wodą pamiętajmy także o tym, że nie jesteśmy jedynymi użytkownikami kąpielisk. Niedopuszczalne jest popychanie czy wrzucanie osób stojących na kładkach lub pomostach do wody. Nie wolno również podtapiać innych pływających. Nigdy nie wchodźmy też do wody nawet po wypiciu najmniejszej ilości alkoholu. Nie zapominajmy, że należy zadbać o porządek w miejscu, w którym odpoczywamy.

- Od początku tego roku w województwie śląskim utonęło już 13 osób - mówi nadkomisarz Tomasz Gogolin z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.