Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowiczanie napadli na bank w Sosnowcu. Jeden z rabusiów nie żyje

MCH, TOS
Mysłowiczanie napadli na bank w Sosnowcu. Jeden z rabusiów nie żyje
Mysłowiczanie napadli na bank w Sosnowcu. Jeden z rabusiów nie żyje arc. polskapresse
Mysłowiczanie napadli na bank: Dwóch mysłowiczan napadło na bank w Sosnowcu. Dla jednego skończyło się to tragicznie. Policjant zastrzelił 27-latka.

Mysłowiczanie napadli na bank: Sceny rodem z filmu akcji rozegrały się w poniedziałek popołudniu w jednej z agencji bankowych na sosnowieckim Zagórzu. Dwaj bandyci - notowani wcześniej przez policję za rozboje 27- i 33-letni mieszkańcy Mysłowic - włożyli na głowy kominiarki i z bronią w ręku weszli do lokalu. Zaczęli grozić obsłudze i żądali pieniędzy. Wtedy do placówki wbiegli uzbrojeni policjanci.

- To funkcjonariusze wydziału kryminalnego, którzy wykonywali swoje czynności służbowe - czyli byli w okolicy w innej sprawie - jak podaje sosnowiecka komenda. - Zauważywszy dwóch mężczyzn wkładających na głowy kominiarki i kierujących się do banku, udali się za nimi - wyjaśnia Mariusz Łabędzki z wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

33-letni mysłowiczanin podporządkował się funkcjonariuszom, drugi odwrócił się mierząc w kierunku policjantów. Wtedy jeden z nich strzelił ostrzegawczo w podłogę, a chwilę potem oddał dwa strzały w kierunku dolnych części ciała złodzieja. Trafił go.

Policjanci udzielili postrzelonemu pomocy przedmedycznej, a wezwana na miejsce karetka pogotowia zabrała go do szpitala. Tam jednak zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Jego kolega jeszcze tego samego dnia trafił do aresztu. W środę, 17 grudnia, 33-latek usłyszał zarzut z artykułu 280 paragraf 2 dotyczący rozboju z bronią w ręką. Prokuratura skierowała do sądu też wniosek o aresztowanie mężczyzny.

- Prowadzone są dwa śledztwa. Pierwsze w sprawie rozboju z użyciem broni. Drugie dotyczy funkcjonariusza policji, który postrzelił jednego z napadających - mówi prokurator Mirosław Miszuda z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ.

- Chcemy wyjaśnić, czy nie przekroczył swoich uprawnień. To rutynowa sprawa. Kiedy w efekcie policyjnej interwencji ginie człowiek, zawsze musi zostać kompetentnie zbadana. Obecnie nie widzimy podstaw do postawienia zarzutu policjantowi. Sytuacja w placówce była groźna dla znajdujących się tam osób postronnych. Napastnik był uzbrojony, ta broń została zabezpieczona, będzie poddana badaniom - tłumaczy.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto