28 kwietnia
Śniadanie. Szwedzki stół, bez herbaty, kawy, ani pieczywa, same dziwne potrawy, ale jajko na twardo oczywiście było, zauważyłem, że jest ono tutaj wyjątkowo traktowane. Po raz pierwszy od przylotu do Chin miałem ochotę na frankfurterki i chleb z Janowa, który często kupuję. Po chwili podeszła do nas pani z recepcji, przynosząc w pięknych kubeczkach w czerwone kwiatki, wrzątek. Reno uświadomił nam, że w Chinach jest taki zwyczaj, że pijąc gorącą wodę z rana człowiek będzie zdrowy.
29 kwietnia
Po 14.00 podjechały dwa busy, które zabrały nas na dworzec, tak samo, jak w poprzednich przypadkach, czekała nas przeprawa jak na lotnisku, z całą procedurą paszportową i prześwietlaniem bagaży. Ciekawą sytuacją jest to, że po odprawie nie możesz wyjść z dworca ani wejść na platformę, którą otwierają na 20 minut przed odjazdem pociągu. Kilka tysięcy ludzi na dworcowej hali, jeden przy drugim, dawno nie stałem w takim ścisku, do tego nasz pociąg spóźnił się 30 minut. Przed nami 20 godzin podróży z Xi'an do Changsha.
30 kwietnia
Po przyjeździe do hotelu kolejny raz zostałem pozytywnie zaskoczony, że hotele, w których śpimy, są o wysokim standardzie. Miasto Changsha, w którym zagraliśmy trzeci koncert, jest położone nad rzeką Xiang i podzielone na dwie części. Z jednej strony patrzy się na niesamowitą panoramę miasta, niczym Nowy Jork, z drugiej perspektywy rozciągają się przepiękne, zielone góry i miasteczko położone u ich podnóża. Stojąc na moście i patrząc w obie strony zapierało mi dech w piersi.
Przeczytaj wszystkie części pamiętnika Mietalla z Chin
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?