Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowice:Młode siatkarki Silesii Volley zostały wicemistrzyniami Polski.Co o meczu mówi ich trener?

Patryk Trybulec
Tak cieszyły się nasze dziewczyny po wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Na zdjęciu już z medalami. Gratulujemy!
Tak cieszyły się nasze dziewczyny po wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Na zdjęciu już z medalami. Gratulujemy! arc MOSiR
Młode siatkarki Silesii Volley zostały wicemistrzyniami Polski juniorek. W meczu finałowym podopieczne trenera Rafała Kalinowskiego o włos przegrały z broniącą tytułu drużyną Energi Gedanii Gdańsk 3:2, ale mimo porażki wracały do domu w doskonałych nastrojach. Co o meczu i sukcesie naszych zawodniczek mówi trener dziewczyn?

- Z samego przebiegu spotkania można wnioskować, że niewiele brakowało, by złoto pojechało z nami do Mysłowic - podkreśla trener Rafał Kalinowski. - Prowadziliśmy 1:0, potem 2:1. Także w tie-breaku prowadziliśmy już 9:7. Niestety, w samej końcówce popełniliśmy więcej błędów i to w konsekwencji doprowadziło do zwycięstwa naszych rywalek - relacjonował Kalinowski.

Trzeba jednak podkreślić, że gra jego podopiecznych zrobiła bardzo dobre wrażenie na kibicach z Jarosławia, którzy szczelnie wypełnili trybuny hali sportowej. - Była także spora grupa kibiców z Mysłowic, którzy krzyczeli "Silesia, gramy u siebie" - uśmiecha się Kalinowski. - Miłe słowa pod naszym adresem skierował także szef wyszkolenia PZPS Andrzej Warych. Myślę, że nasz zespół i zaprezentowany przez nas styl gry mogły się podobać - ocenia szkoleniowiec młodych siatkarek.

W pierwszej odsłonie finałowej potyczki Silesia szybko zaczęła budować przewagę i z każdą kolejną akcją odbierała rywalkom ochotę do dalszej walki. W tej sytuacji trener gdańszczanek starał się ratować roszadami w składzie, ale w tym fragmencie gry nasze zawodniczki były nie do zatrzymania. W końcówce seta odskoczyły przeciwniczkom na 10 punktów (23:13) i gdy w ataku pomyliła się Julia Piotrowska ekipa Rafała Kalinowskiego w walce o złoto zasłużenie prowadziła 1:0.

Niestety gładkie zwycięstwo uśpiło nieco czujność zawodniczek ze Śląska i tym razem to one musiały zejść z parkietu ze spuszczonymi głowami.

Kibice tego dnia na brak emocji nie mogli narzekać, bo każdy kolejny set był bardziej zacięty od poprzedniego. Tylko w czwartej odsłonie meczu mysłowiczanki dały się zepchnąć do defensywy i gdańszczanki doprowadziły do tie-breaka, wygrywając 25:16. Niestety w decydującym starciu nasze zawodniczki nie zdołały utrzymać wystarczająco długo utrzymać koncentracji i popełniły więcej błędów. W końcówce Silesia oddała pięć punktów z rzędu i to obrończynie tytułu mogły cieszyć się z wywalczenia złotych medali. Jednak srebrne krążki, które zawisły na szyjach mysłowiczanek, także sprawiły im ogromną radość a ich wywalczenie należy uznać za ogromny sukces.

Tymczasem wraz z zakończeniem sezonu trener Rafał Kalinowski straci cztery swoje zawodniczki, które właśnie przestają być juniorkami.

- Trudno powiedzieć, co będzie dalej. Ja chciałbym uzupełnić te cztery miejsca nowymi zawodniczkami i w nowym sezonie także powalczyć o wysokie cele. Życie trenera drużyn młodzieżowych nie jest łatwe, bo ludzie się do siebie przywiązują i gdy trzeba się rozstać, to łza się oku kręci. Tym bardziej, gdy wykonywana praca procentuje i przynosi efekty. Z drugiej strony fajnie śledzi się potem kariery swoich podopiecznych, które trafiają na pierwszoligowe parkiety - przyznaje Trener Kalinowski, który także po cichu liczy na ofertę poprowadzenie drużyny seniorek.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto