Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowice: wiatraki w Dziećkowicach? Inwestor nadal chce stawiać turbiny w dzielnicy

Monika Chruścińska-Dragan, fot. arc.
Mysłowice: Będą wiatraki w Dziećkowicach? Krakowska firma nie wycofała się ze swoich planów. Nadal chce postawić turbiny w dzielnicy.
Mysłowice: Będą wiatraki w Dziećkowicach? Krakowska firma nie wycofała się ze swoich planów. Nadal chce postawić turbiny w dzielnicy. arc
Mysłowice: wiatraki w Dziećkowicach? Sprawdziliśmy, krakowska firma nie wycofała się ze swoich planów. Jedynie odłożyła je w czasie. Nadal chce postawić turbiny w dzielnicy.

Mysłowice: wiatraki w Dziećkowicach? Najwcześniej za pięć lat mogą stanąć w Dziećkowicach wiatraki. Firma Green Power Development nadal jest zainteresowana utworzeniem w dzielnicy farmy wiatrowej. O inwestycji rozmawiała już wstępnie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach i zarządcą autostrady A4, w sąsiedztwie której miałyby "wyrosnąć" turbiny. Wcześniej także, przypomnijmy, spotkała się w tej sprawie z mieszkańcami dzielnicy.

- Skupiliśmy się na razie na rozpoznaniu terenu, kwestiach własnościowych i poinformowaliśmy o planowanym przez nas przedsięwzięciu instytucje, które będą miały na nią wpływ - wyjaśnia Adam Królikowski z Green Power Development. - Z informacji, jakie uzyskaliśmy w urzędzie miasta, rozpoczęło się właśnie procedowanie nad przygotowaniem zmian do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta. Jesteśmy w trakcie składania wniosku o ujęcie naszej inwestycji w takim studium - tłumaczy.

Jak szacuje prace planistyczne miejskich urzędników mogą potrwać nawet 1,5 roku. Na ten czas firma skupi się nad doprowadzeniem do końca projektów, które już rozpoczęła. - Na ostatniej prostej są procedury wydania pozwoleń na budowę turbin w Bogorii w województwie świętokrzyskim. To nasz priorytet - zaznacza Królikowski.

Mysłowice: wiatraki w Dziećkowicach? Opinie mieszkańców podzielone

W Dziećkowicach inwestor najchętniej widziałby turbiny po drugiej stronie autostrady A4. Dokładnie - trzy urządzenia o mocy 3 MW każda, co pokrywa roczne zużycie energii ok. 6 tys. domostw. Turbiny miałyby 120 m wysokości, a ich łopaty zasięg 56-60 m.

Od pomysłu do realizacji droga jednak jeszcze daleka. Uzyskanie samych pozwoleń środowiskowych może potrwać nawet dwa lata. Trzeba wykonać badania, które m.in. potwierdzą efektywność lokalizacji i komplet badań przyrodniczych, jak całoroczne obserwacje nietoperzy czy ornitologiczne. Jeśli okaże się, że turbiny zagrażałyby np. przelatującym ptakom, inwestycja nie ma szans. Firma jednak ze względu na natłok prac przy innych projektach nie zleciła jeszcze opracowania raportu oddziaływania dziećkowickiej inwestycji na środowisko.

Wśród mieszkańców opinie są podzielone. - Naszym zdaniem powinny zostać zachowane większe odległości od zabudowań mieszkalnych. Na razie nie ma jeszcze żadnych mówiących na ten temat uregulowań prawnych, ale my mamy tu już Przemszę, składowisko odpadów elektrowni i autostradę. To nam wystarczy - ocenia Teodor Tuszyński z rady osiedla.

Gdyby jednak turbiny stanęły, budżet miasta mógłby liczyć m.in. na około 60-100 tys. zł podatku od jednego wiatraka rocznie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto