Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowice. W tragicznym pożarze mieszkania zginął 40-letni mężczyzna. Co było przyczyną tragedii?

Patryk Osadnik
Patryk Osadnik
W akcji gaśniczej udział wzięło osiem zespołów straży pożarnej. W sumie 32 ratowników

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE >>>
W akcji gaśniczej udział wzięło osiem zespołów straży pożarnej. W sumie 32 ratowników Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE >>>Lucyna Nenow
Mysłowice. W pożarze mieszkania na parterze kamienicy przy ul. Jana Wysockiego zginął 40-letni mężczyzna. Mieszkający z nim 62-latek trafił do szpitala z poważnymi poparzeniami. - Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli z gazem, która znajdowała się w kuchni - mówi st. sierż. Damian Sokołowski. Inspektor nadzoru budowlanego oceni, czy lokatorzy kamienicy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.

Pożar w mieszkaniu na parterze kamienicy przy ul. Jana Wysockiego 11B w Mysłowicach wybuchł około godz. 21.00 w niedzielę, 28 lutego. Jęzory ognia wydobywały się z okna kuchni, gęsty dym zajął całe wnętrze.

Rozszczelnienie butli z gazem możliwą przyczyną pożaru

- Na początku pojawiły się doniesienia, że mogło dojść do eksplozji, ale tego nie potwierdzono. Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli z gazem, która znajdowała się w kuchni - mówi st. sierż. Damian Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.

Z kolei mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy KM Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach, potwierdza, że z wnętrza mieszkania wyniesiono 11-kilogramową butlę z gazem, która została schłodzona i zabezpieczona przez mundurowych.

Zginęła jedna osoba. To 40-letni mężczyzna

Z kamienicy ewakuowano trzy osoby. Jedną z nich był 40-letni lokator mieszkania, w którym wybuchł pożar.

- Mężczyzna został przekazany w ręce zespołu ratownictwa medycznego. Niestety, ale po długiej reanimacji stwierdzono zgon - mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski.

Zanim na miejsce przyjechały służby ratunkowe, płonące mieszkanie samodzielnie opuścił 62-latek, który z poważnymi oparzeniami trafił do szpitala, a także 60-latka, która nie wymagała hospitalizacji.

Zobacz koniecznie

W akcji gaśniczej udział wzięło osiem zespołów straży pożarnej. W sumie 32 ratowników.

Lokatorzy prawdopodobnie wrócą do swoich mieszkań

W poniedziałek, 1 marca, o poranku śledczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach prowadzili oględziny w celu zabezpieczenia dowodów, które pomogą jednoznacznie wskazać przyczynę pożaru.

Na miejsce przyjechał także inspektor nadzoru budowlanego, który ma ocenić stan techniczny budynku.

- Wstępna ocena strażaków jest pozytywna i wszystko wskazuje na to, że lokatorzy, którzy spędzili noc u swoich rodzin, będą mogli wrócić do własnych mieszkań - dodaje st. sierż. Damian Sokołowski.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto