Mysłowice starają się o dotację na kanalizację

- Dofinansowanie, a właściwie zwrot, na który będą mogli liczyć mieszkańcy, którzy wybudują przyłącze, sięgnie 50 procent poniesionych kosztów kwalifikowanych - zapowiada rzeczniczka prasowa MPWiK-u, Agnieszka Szepel. W przypadku przyłącza długości 20 metrów - będzie to nie więcej niż 2 tys. zł, natomiast powyżej 20 metrów - kwota nie większa niż 3,5 tys. zł.

Jak twierdzi MPWiK, o dofinansowanie będą mogli ubiegać się także osoby, które podłączyły się wcześniej. Tym, którzy na przyłącze zdecydują się do końca roku, spółka gwarantuje dodatkowo zwolnienie z opłat za wydanie warunków technicznych, projekt przyłącza, odbiór techniczny czy wykonanie inwentaryzacji geodezyjnej (co daje oszczędności na poziomie od 1 tys. 222 do 2 tys. 322 zł).

Rozmowy z WFOŚiGW o pożyczce dobiegły końca. Nim miasto jednak złoży oficjalny wniosek, program dopłat muszą przyjąć radni. Zrobią to najprawdopodobniej podczas sesji nadzwyczajnej, planowanej jeszcze w tym miesiącu. Po przyznaniu pożyczki pieniądze będą wypłacane miastu w transzach - w tym i przyszłym roku. Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem dotacje ruszyłyby już jesienią.

Obecnie do kanalizacji podłączonych jest ponad 500 rodzin. - By osiągnąć tzw. efekt ekologiczny musi przyłączyć się jeszcze z około 3 tysięcy posesji - wylicza Agnieszka Szepel. Mysłowice mają na to czas do końca czerwca 2012 roku. Jeśli do tego terminu nie zaczną używać kanałów, będą musiały zwrócić unijne pieniądze , jakie otrzymały na budowę kanalizacji. A mowa tutaj o niebagatelnej kwocie ok. 15,4 mln euro!