Dramat 32-letniego mężczyzny z Mysłowic rozpoczął się w momencie, gdy zorientował się, że pochodząca z utargu spora kwota pieniędzy przepadła w automatach do gier hazardowych. By uniknąć konsekwencji mężczyzna wymyślił historię o napadzie i kradzieży pieniędzy. Dla uwiarygodnienia sprawy odegrał scenkę pod domem swojego szefa...
- Najpierw nacisnął domofon do mieszkania swojego szefa. Następnie trochę pokrzyczał i pobiegał wokół bloku. Mysłowiccy kryminalni wezwani na miejsce rzekomego napadu szybko zorientowali się, że mężczyzna "coś kręci". Ten w ogniu krzyżowych pytań przyznał się do fikcji i opowiedział jak było na prawdę - demaskuje zmyślny plan asp. szt. Ryszard Padewski z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
Przyłapany na kłamstwie mężczyzna przyznał, że pochodzące z utargu 2800 złotych przepuścił grając na automatach w dwóch barach...
W zamian za wątpliwej jakości aktorską scenkę oraz przywłaszczenie cudzej własności 32-latek może teraz trafić do więzienia nawet na 5 lat.
O jego losie zdecyduje prokurator i sąd.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?