Znalezienie wolnego miejsca parkingowego pod własnym blokiem graniczy dziś z cudem - narzekają mieszkańcy Bończyka, drugiego co do wielkości blokowiska w naszym mieście. Po tym, jak wspólnota mieszkaniowa zdecydowała się zamknąć drogę wewnętrzną, wyjazdową z ul. Kormoranów, miasto musiało zmienić tu organizację ruchu. Od kilku tygodni na ul. Katowickiej - między Bończyka 44 a Katowicką 71-73, można jeździć w obie strony (wcześniej jednokierunkowa). Za to nie wolno stawiać tu już samo-chodów. Kierowcom jednak znaki zakazu wcale nie przeszkadzają.
- Niech nasyłają na mnie Straż Miejską, a ja i tak będę tu stawał - denerwuje się pan Zygmunt Grabczyk. - Parking jest tylko dla wspólnoty, to gdzie mam się zatrzymywać. A tu przecież na poboczu jest miejsce, nie zastawia jezdni, nie rozumiem stąd ten znak zakazu.
Straż miejska interweniowała w minionym tygodniu nawet kilka razy dziennie.
- Dzwonią do nas anonimowi mieszkańcy, którym przeszkadzają parkujący na zakazie zatrzymywania się. Zatrzymujący się tu tłumaczą zaś, że nie mają gdzie zaparkować - przyznaje zastępca komendanta Straży Miejskiej, Piotr Kurzac. Jak twierdzi na razie strażnicy odstąpili od wypisywania mandatów. - Zgłosiliśmy sprawę do Miejskiego Zarządu Dróg, by jeszcze raz rozpatrzyła sprawę - zaznacza Kurzac.
Urzędnicy powtarzają, że z uwagi na fakt, iż tworząca się wspólnota mieszkaniowa zamierza swój teren zamknąć, trzeba było wprowadzić ruch dwukierunkowy. - Z kolei ustawienie znaku zakazu było konieczne, by droga mogła spełniać swoją rolę - mówi Wojciech Król z UM. Przypomina też, że 200 m dalej, w miejscu po boiskach, został otwarty nowy parking na 50 miejsc i mało kto go używa. Sprawdziliśmy, we wtorek po południu stało tam... jedno auto!
Kasa na znaki
Miasteczko ruchu rowerowego, za halą widowiskowo-sportową na Bończyku czeka remont. Miasto otrzyma około 550 tys. zł środków zewnętrznych na odnowienie tu alejek, zamontowanie nowych obiektów, jak sygnalizacje świetlne i znaki drogowe, a także odmalowanie pasów dla pieszych. Nowoczesne miasteczko pomoże dzieciom lepiej przyswajać naukę przepisów ruchu drogowego i unowocześni praktyczne szkolenia w zakresie ruchu pieszych oraz nauki jazdy na rowerze.
W obecnie istniejące miasteczko dawno już nie inwestowano, a uczyć tu swoje dzieci prawidłowego zachowania na drodze, przyjeżdżają nawet mieszkańcy Brzęczkowic. 16 września dzieciaki z miasta będą zdawać tu egzamin na kartę rowerową.
Na Bończyku chcą ćwiczyć pod chmurką
Za rok mieszkańcy osiedla Bończyk być może nie będą musieli już przepłacać za ćwiczenia na siłowni. W mieście pojawił się bowem pomysł zamontowania urządzeń do ćwiczeń pod chmurką. Z wnioskiem o zabezpieczenie w przyszło-rocznym budżecie miasta pieniędzy na ten cel wystąpił radny Wiesław Tomanek. Idea została przyjęta przez pozostałych rajców na komisji edukacji.
- Siłownia pod gołym niebem zwiększy atrakcyjność dzielnicy - twierdzi Tomanek. - Sprzęt sportowy z powodzeniem może służyć uczniom pobliskich szkół, jak i starszym mieszkańcom dzielnicy - ciągnie. Urządzenia stanęłyby obok miasteczka rowerowego w okolicach Hali Sportowej przy ul. Bończyka.
Posłużyłyby do ćwiczeń całego ciała - nóg, ramion, brzucha i pleców. - Jak sprawdziłem 10 takich przyrządów razem z montażem kosztuje 40 tys. 762 zł - wylicza radny. W ramach tej kwoty postawione zostałyby urządzenia tj.: biegacz, drążek uniwersalny, ławka do ćwiczeń ud, ławka uniwersalna, młynek, narciarz biegowy oraz przy-rządy do ćwiczeń mięśni brzucha i klatki piersiowej.
- To świetny pomysł. Takie zajęcia poprawiają koordynację i krążenie krwi. Wszystkim wyszłoby to na zdrowie - ocenia inicjatywę mieszkanka, Karolina Łaniak.
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?