Do wspomnianych przypadków dochodziło na portalach internetowych. Oszust wmawiał ludziom, że sprzedaje auta i motocykle.
- W rzeczywistości pojazdy istniały tylko na zdjęciach. Łatwowierni klienci stracili blisko 25 tysięcy złotych - tłumaczą stróże prawa z Mysłowic. - Zeznania kolejnych osób były praktycznie takie same, różniły się jedynie przedmiotem zakupu. Schemat działania oszusta był prosty. Na aukcje trafiały przedmioty, a właściwie tylko ich zdjęcia, bo mężczyzna nigdy ich nie miał. Warunkiem zawarcia transakcji było wpłacenie zaliczki lub całości zapłaty za pojazd, celem jego rezerwacji. Nabywcy nigdy nie zobaczyli jednak „swoich” nowych samochodów, bo sprawcy w rzeczywistości nie dysponowali oferowanymi pojazdami -opisują dalej policyjni funkcjonariusze.
Jak informują dalej stróże prawa, oszust nabrał w ten sposób ponad 30 osób.
- Wpłacone przez klientów pieniądze były gromadzone na specjalnie założonym „lewym” koncie bankowym - kontynuują policjanci. - Rachunek założono na 42-letniego mieszkańca Katowic, który był tzw. słupem. Dostał za to kilka złotych. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia, a o jego losie zadecyduje sąd - dodają mysłowiccy funkcjonariusze.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?