- Mężczyzna śmiertelnie się zaczadził - relacjonuje Artur Tomalik, oficer prasowy KM PSP w Mysłowicach.
Straż pożarną zaalarmowali sąsiedzi wczoraj około godz. 7.30. Ale ogień na poddaszu musiał pojawić się znacznie wcześniej. Mieszkanie to było jednym wielkim składowiskiem szmat i starych sprzętów, pomiędzy którymi lokator przemieszczał się swego rodzaju tunelami. Wszystko wskazuje na to, że feralnej nocy mężczyzna dogrzewał się w łóżku piecykiem i od niego zajęły się szmaty. Ogień tlił się w nich przez kilka godzin.
- Kiedy mężczyzna próbował uciekać, całe składowisko się zawaliło. Do tego drzwi wejściowe do mieszkania otwierały się do środka więc zdołał je ledwo uchylić . Znaleźliśmy go leżącego przy drzwiach - kontynuuje mł. bryg. Tomalik.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?