St. asp. Aleksandra Jasińska, policjantka i mama dwójki dzieci
Ojciec jest emerytowanym policjantem, bracia pracują w policji, mama jest pracownikiem cywilnym w ko-mendzie wojewódzkiej - opowiada nam st.asp. Aleksandra Jasińska z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
POCZĄTKI: Pamiętam, że nie mogłam doczekać się aż założę mundur. Do pracy w policji zainspirowali mnie tata i... Clarise Starling - bohaterka powieści "Milczenie owiec", gra-na w filmie przez Jodie Foster. Wysportowana byłam od zawsze, więc przed egzaminem do szkoły policyjnej ćwiczyłam tylko trochę więcej niż zwykle.
W PRACY: Jestem specjalistą wydziału ruchu drogowego. Koordynuję pracę funkcjonariuszy, zajmuję się profilaktyką, zastępuję naczelnika wydziału i przekazuję mediom informacje o stanie bezpieczeństwa na drogach i planowanych akcjach. Współpraca z mężczyznami układa mi się bardzo dobrze - są konkretni i szybko rozwiązują konflikty. Na drodze to jednak kobieta łagodzi obyczaje. Dotąd na służbie tylko raz musiałam wyciągnąć broń.
PO SłUŻBIE: Jestem mężatką, mam dwójkę dzieci - 10-letnie bliźniaki, Gabrysię i Mikołaja. Lubię podróże, dobre książki i filmy Woody'ego Allen'a .
Mł.kapt. Anna Gwiazda od dziecka chciała pracować w Straży Pożarnej
Już będąc dzieckiem bawiłam się zapałkami - wspomina nam mł.kapt. Anna Gwiazda z Straży Pożarnej w Mysłowicach. - Wykorzystywałam je jednak wy-łącznie w celach plastycznych i oczywiście pod nadzorem dorosłych - zaznacza.
POCZĄTKI: Na służbę zdecydowałam się z uwagi na tradycje rodzinne. W mojej ro-dzinie są wojskowi, policjanci, strażacy. Już jako dziecko przebierałam się w mundur dziadka - wojskowego, a potem strażacki, który wisiał w szafie rodziców. I tak mi zostało. Każda wizyta na komendzie straży budziła we mnie fascynacje i chęć poznawania tajników służby.
W PRACY: Jestem kierownikiem sekcji organizacyjno-kadrowej. Prowadzę również se-kretariat komendanta i archiwum zakładowe. W tym za- wodzie trzeba mieć zdolności organizacyjne, być opanowany, stanowczym, umieć pracować w zespole, dyspozycyjnym i wysportowanym. Panie, tak jak panowie, obowiązkowo raz w roku muszą przejść testy sprawnościowe.
PO SłUŻBIE: Na co dzień preferuję luźny, raczej sportowy styl, choć zdarza się też, że zakładam szpilki. Nowo poznane osoby, kiedy słyszą, że jestem strażakiem, mówią - żartujesz?
Nie bawiłyśmy się lalkami. Wiedziałyśmy, że jak praca, to tylko w mundurze - przyznają zgodnie Magdalena Kawka-Nowatkowska i Beata Kostrzewa z Straży Miejskiej.
Magdalena Kawka-Nowatkowska i Beata Kostrzewa z Straży Miejskiej
POCZĄTKI: Magdalena zastanawiała się między policją, a strażą. - Wybrałam to drugie, bo łatwiej dostosować tu grafik do życia osobistego - zaznacza. Beata chciała być zawodowym żołnierzem. - W dzieciństwie oglądałam akademie wojskowe w telewizji - opowiada. Z czasem wybrała stadia - resocjalizację. Z myślą o pracy w więziennictwie. - Trudno jednak dostać się tam kobiecie.
W PRACY: Jeździmy do interwencji, zastępujemy kolegów na dyżurce - mówią. Magdalena przesłuchuje też podejrzanych. Obie prowadzą akcje profilaktyczne. - Praca jest trudna , jadąc na interwencję, nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi - dodaje Beata. Magda już kilkakrotnie musiała użyć siły na służbie. - Poradziłam sobie, jestem odpowiednio przeszkolona - zaznacza. Mimo to widok dwóch pań na patrolu, budzi u ludzi zdziwienie. - Pytają czy się nie boimy - mówi Beata.
PO SŁUŻBIE: Magda lubi jeździć na rolkach i rowerze. Jej pasją są góry i książki. Beaty - jej dwa psy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?