Cała akcja rozpoczęła się kilka dni temu od dystrybucji plakatów, które informowały o 50-procentowej zniżce na organizację pogrzebu dla fanów dopalaczy. W szkołach pojawiły się również ulotki informujące o zagrożeniach wynikających z brania dopalaczy, a także o formie jaką mogą przybrać. W wybranych szkołach, siedmiu podstawówkach, wszystkich szkołach ponadpodstawowych i w szkole specjalnej, odbyły się także specjalne inscenizacje z udziałem aktorów i przedstawicieli firm pogrzebowych. Wizyta zakładów pogrzebowych na lekcjach i prosty przekaz, że dopalacze to śmierć, choroby psychiczne czy trwałe uszkodzenia organów miały jedno zadanie – wpłynąć na podejmowane przez młodych ludzi decyzje i ich świadomość, co do związanych z nimi konsekwencjami.
- Jestem przekonany, że mimo luk w przepisach konsekwencja pewnych działań może przynieść pożądane rezultaty. Działamy razem z sanepidem, policją i strażą miejską i na pewno nie złożymy broni zanim nie wygramy – przekonuje Edward Lasok, prezydent miasta Mysłowice.
W czwartek na ulicy Grunwaldzkiej w centrum miasta w miejscu, gdzie jeszcze do niedawna funkcjonował sklep z dopalaczami spotkali się urzędnicy i młodzież z mysłowickich szkół, by wspólnie powiedzieć o szkodliwości dopalaczy.
- To potrzebna akcja, bo problem jest drażliwy. Osobiście nie spotkałem się z nim, ale u wielu osób jest to bardzo mocny problem. Wiele osób jest poszkodowanych przez dopalacze - mówi Mikołaj, uczeń jednej z mysłowickich szkół.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?