Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mysłowice: Będą wiatraki w Dziećkowicach? Inwestor chce zbudować farmę wiatrową

Monika Chruścińska-Dragan
Firma Green Power Development ma już swoje farmy wiatrowe m.in w świętokrzyskim
Firma Green Power Development ma już swoje farmy wiatrowe m.in w świętokrzyskim arc. polskapresse
Mysłowice: Będą wiatraki w Dziećkowicach? Trzy wiatraki o łącznej mocy 9 megawatów chciałaby wybudować w Dziećkowicach krakowska firma Green Power Development. Na początek próbuje przekonać do inwestycji mieszkańców dzielnicy. Sprawdziliśmy, od pomysłu do realizacji jednak jeszcze droga daleka. Nawet jeśli inwestor uzyska niezbędne zgody, kolosy staną najwcześniej za pięć lat.

Mysłowice: Będą wiatraki w Dziećkowicach Przedstawiciele krakowskiej firmy o utworzeniu w Dziećkowicach małej farmy wiatrowej rozmawiali z mieszkańcami dzielnicy 10 października. Wiatraki widzieliby po drugiej stronie autostrady A4. Miałyby 120 metrów wysokości, a ich łopaty zasięg 56-60 metrów. To zdaniem inwestora najlepsza i jednocześnie neutralna lokalizacja dla dziećkowiczan, którzy najbardziej obawiają się szumu wytwarzanego przez kolosy. Sąsiedztwo A4 będzie tylko tłumić hałas. I natężenie dźwięku przy budynkach położonych najbliżej farmy - zdaniem inwestora - nie przekroczy 40 decybeli, co oznacza, że będzie nawet niższe od tego docierającego z autostrady.

Jeśli jednak nawet uda się przekonać do turbin mieszkańców, zgodzić się muszą jeszcze władze miasta i właściciele działek, na których firma chce postawić wiatraki. Inwestycja nie ruszy też, jeśli np. monitoring ornitologiczny wykaże jej zły wpływ na środowisko ptaków.

- Przeprowadzenie komplektu badań środowiskowych i uzyskanie samych pozwoleń może potrwać około dwóch lat. Do tego dochodzą jeszcze sprawy planistyczne, które leżą po stronie miasta - zapowiada Adam Królikowski z Green Power Development. Rada Miasta musiałaby zmienić zapisy studium uwarunkowań i miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla dzielnicy, w których jak na razie nie ma mowy o tego typu inwestycjach.

Wiatraki to dla miasta ok. 100 tys. złotych rocznie od turbiny

Za to inwestor kusi zyskami. Rocznie do budżetu miasta odprowadzałby 2 proc. wartości nieruchomości, które obecnie wynosiłyby ok. 70-100 tys. zł od jednej turbiny. Jest też do wynegocjowania opcja odpisywania przez firmę na rzecz dzielnicy 0,5 proc. od zarobionych rocznie pieniędzy.

Co na to mieszkańcy? - Wstępnie oceniam to jako szansę dla dzielnicy - przyznaje Zenon Kramarczyk, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Dziećkowice. - Tym bardziej, że ten rok pokazał, iż jest problem z wyegzekwowaniem pieniędzy z Elektrowni Jaworzno za stare składowanie odpadów.

Jak długo wielkie zakłady przemysłowe składują swoje odpady w Dziećkowicach, nikt już nie pamięta. Najpierw robiła to kopalnia, potem elektrownia.

W zamian za składowisko zakład każdego roku przekazuje do budżetu miasta ponad 100 tys. zł. To pieniądze, które mogą być wydane tylko na potrzeby dzielnicy. Dziećkowiczanie finansują z nich m.in. organizację corocznego festynu, dotują Ochotniczą Straż Pożarną, szkołę i przedszkole, finansują badania profilaktyczne dla mieszkańców.

- W tym roku pieniądze nie wpłynęły. Niewykluczone, że elektrownia z czasem będzie chciała wycofać się z wypłacania odszkodowania dzielnicy. Wtedy pieniądze z farmy wiatrowej Dziećkowicom by się przydały - zaznacza Kramarczyk. Jak jednak zaznacza, może być ciężko przekonać ludzi.

Co sądzicie o utworzeniu w Dziećkowicach farmy wiatrowej? Piszcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto