Monitoring w Mysłowicach. Będzie więcej kamer w mieście? Urzędnicy już szacują koszty

Monitoring w Mysłowicach: Propozycję wysunął na jednej z komisji Eugeniusz Starzak z Larysza. Zaproponował, aby zamontować kamery w każdej z dzielnic, a inwestycję sfinansować m.in. z pieniędzy zarezerwowanych dla dzielnic. W tegorocznym budżecie miasta o monitoringu nie ma bowiem ani słowa. Na miniony poniedziałek prezydent zwołał więc specjalną naradę w tej sprawie.

Obecny na posiedzeniu mł. insp. Arkadiusz Więcek, komendant miejski policji, zasugerował urzędnikom monitoring wjazdów i wyjazdów z miasta. Mówił, że pozwoliłby w sposób szczegółowy weryfikować tablice rejestracyjne znajdujące się w zasięgu kamer, szybką analizę i alarmowanie jednostek policji o pojawieniu się na terenie miasta lub jego opuszczeniu samochodu o poszukiwanych numerach.

- Prezydent zlecił już przygotowanie dokumentacji finansowej w zakresie zakupu i montażu tego rodzaju systemu - mówi Kamila Szal z magistratu. Prezentowana będzie na komisji samorządności i przestrzegania prawa RM.

Jeden gotowy projekt monitoringu wizyjnego leży gotowy w urzędniczej szufladzie już od kilku lat. Miasto zleciło jego opracowanie w maju 2009 roku. Zakładał utworzenie centrum monitoringu w dolnej części magistratu i montaż kilkunastu kamer. Firma wybrana w przetargu jednak nie wywiązała się z zadania w wyznaczonym terminie, zadanie zostało zdjęte z projektu budżetu na 2010 i gmina nie mogła złożyć wniosku o dofinansowanie inwestycji z środków europejskich.

- Wystarczyłoby po konsultacjach z policją i strażą miejską zaktualizować istniejącą mapę zagrożeń - proponuje Wiesław Tomanek, radny klubu Wspólnie dla Mysłowic. Pod inwestycją podpisuje się obiema rękami. Proponuje sfinansować inwestycję z nadwyżki powstałej w budżecie po rozstrzygnięciu przetargu na remont ulicy Gagarina.
- Zarezerwowaliśmy na ten cel 2,3 mln zł, a okazało się, że firma jest w stanie wykonać go za 1,5 mln - mówi.

A Wy, co sądzicie o rozbudowie monitoringu miejskiego? Piszcie, gdzie najbardziej potrzebne są, Waszym zdaniem, nowe kamery

Na Piasku wandali odstraszają kamery zainstalowane przez wspólnoty mieszkaniowe na budynku przy ul. Boliny 16. Lokatorzy mogą oglądać co dzieje się na klatkach schodowych, strychu, przy śmietniku czy ścieżce doprowadzającej do pobliskiego lasku. System jest kompatybilny z miejskim monitoringiem, a obraz z kamer archiwizowany przez miesiąc. Pomysł na tyle się spodobał, że wkrótce ma znaleźć w dzielnicy naśladowców. Swoje kamery mają też Morgi. Dzielnica wydała na nie 10 tys. zł. Tutaj oko Wielkiego Brata podpatruje, co dzieje się na boisku, placu zabaw i przy wjeździe do dzielnicy.

Podglądają Rynek, ulicę Grunwaldzką, plac Wolności oraz dwa skrzyżowania - zbieg Oświęcimskiej i Mikołowskiej oraz Mikołowskiej i Katowickiej. Obraz z kamer śledzą strażnicy miejskiej, a archiwizuje go prywatna firma.